Internautów rozgrzał post na Twitterze, w którym klient jednego z banków opisał, jak podczas wpłaty pieniędzy do wpłatomatu został poproszony o źródło pochodzenia pieniędzy. Pod pytaniem pojawiło się kilka odpowiedzi do wyboru, w tym m.in. "utarg/zysk z działalności", "kredyt/pożyczka", "darowizna/spadek", czy "oszczędności".
Jak się okazuje, jest to zgodne z prawem. Według ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu z 2018 roku taki komunikat może się pojawić.
Co więcej, wpłatomaty takie pytania zadają od dawna, lecz tylko w określonych sytuacjach, które nie zachodzą zbyt często. Można wręcz rzecz, większość z nas nigdy takiego komunikatu nie zobaczy.
"1. Instytucje obowiązane, z wyjątkiem instytucji, o których mowa w art. 2 ust. 1 pkt 11, 13-15a i 18, przekazują Generalnemu Inspektorowi informacje o:
1) przyjętej wpłacie lub dokonanej wypłacie środków pieniężnych o równowartości przekraczającej 15 000 euro". - czytamy w Art. 72. Par. 1 ust. 1 tejże ustawy.
Na co dzień rzadko wpłacamy aż tak duże kwoty do wpłatomatu. Podczas wpłacania takiej kwoty w banku również możemy spotkać się z pytaniem o jej pochodzenie.