Podróżnicy z całej Polski zjechali się do Gdyni, aby powspominać te najlepsze wędrówki po świecie. Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów odbywają się już po raz 25.
Wspominając początki festiwalu to zupełnie inny wymiar i inna skala. Ale to co łączy pierwszą edycję i tegoroczną to zawsze było to spotkanie ludzi z pasją. Ludzie przychodzili na spotkania z niezwykłymi ludźmi: podróżnikami, grotołazami, alpinistami. Ludźmi którzy zadziwiali każdego opowieścią o przygodach, które czasem wydają się bardziej odległe. Po tych spotkaniach były przygodami na wyciągnięcie ręki
– mówił Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni podczas otwarcia tegorocznych Spotkań.
Okrągła rocznica przyciągnęła tłumy uczestników. Nic dziwnego, w końcu opowieści obieżyświatów wydają się jak wyciągnięte z książki czy filmu. Jedną z taką podróży jest „Arktyczna przygoda pod żaglami: Spitsbergen – Grenlandia – Islandia. Łukasz Gruszka i Sławomir Skalmierski wzięli udział w wyprawie, do której zaprosili swoich rodziców.
Pomysł był taki, żeby popłynąć z bliskimi osobami. Z racji tego, że w podróż wybrali się nasi rodzice, to na pokładzie byli zarówno 40-latkowie, jak i 70-latkowie. Podróż pokoleń
– wspominał Sławomir Skalmierski
W czasie podróży odwiedzili między innymi: stację polarną Hornsund na Spitsbergenie, żeglowali fiordami wokół wysp grenlandzkiego wybrzeża czy odwiedzili opustoszałą osadę rybacką. Łukasz i Sławek wspięli się także na wulkan Beerenberg na wyspie Jan Mayen.
Kolorowe życie cyrkowców
O świecie mało nam znanym, ale niezwykle ciekawym opowiedziała Danuta Onyszkiewicz. Jak sama mówiła zafascynowana sztuką żonglerską przez kilka lat jeździła po całej Europie, aby podczas festiwali i spotkań cyrkowych obserwować życie artystów. Świat cyrku, żonglerów i ogólnie ludzi drogi wydaje się być pełny radości, zabawy i kolorów.
Aby być żonglerem trzeba mieć dystans do świata i umieć się po prostu uśmiechać. Większość z tych ludzi ma swoją profesję z tyłu prócz żonglerstwa. Przyjeżdża na festiwale, spotkania, ale pracuje też normalnie. Aby w pełni poznać życie cyrkowca, żonglera trzeba razem z nimi podróżować. Na spotkaniach i festiwalach to są inni ludzie, a inaczej zachowują się gdy dzielimy z nimi trudy podróży
– przyznaje Danuta Onyszkiewicz.
Festiwale żonglerskie są pełne zabawy. Gdy pojechałam na mój pierwszy taki festiwal byłam w szoku jak dużo się tam dzieje. Bałam się, czy nie zostanę uderzona maczugą, ale to było przeżycie nieziemskie i bardzo zachęcam do uczestniczenia. Nie będziecie żałować
– zapewnia.
Z pewnością przygody, które przeżyli podróżnicy są niezapomniane. Pozostają w ich pamięci i na zdjęciach, które podczas OSPŻiA pokazują szerszej publiczności. Przed uczestnikami jeszcze dwa dni pełne spotkań i opowieści.
Czego jeszcze możecie się spodziewać? Sprawdźcie TUTAJ!
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]