– Pomyślałem, że mural będzie przedstawiał twarz pana Adamowicza. I to jest tak naprawdę kompilacja kilku fotografii. Z tym jego uśmiechem, otwartością na drugiego człowieka – mówi Malicki.
Pomysł na mural narodził się już dwa lata temu. Wówczas nikt nie podejrzewał, że projekt doczeka się realizacji. – To było na stypie organizowanej przez przyjaciół i aktywistów. Rzuciłem od tak pomysłem, że mógłbym taki mural stworzyć. Dziś podpisana jest już z gdańskim magistratem umowa. Zapewnione są materiały. Ja daję tu swoją pracę. I chcę ją wykonać jak najlepiej. Bo tak naprawdę to dla mnie wielki zaszczyt – dodaje artysta.
Malicki będzie malował mural sam. Do tego zrobi to pędzlem; nie sprayem.
– Do dyspozycji będę miał rusztowanie. To daje mi sporą wygodę. Tyle, że ci, którzy przyjdą podglądać mnie podczas pracy będą widzieli jak biegam między piętrami – podkreśla pomysłodawca muralu.
A sam mural będzie naprawdę sporych rozmiarów. Obejmie on cztery kondygnacje kamienicy plus poddasze. – Planuje jednak zrealizować ten projekt w maksymalnie dwa tygodnie. Chciałbym by był gotowy 29 czerwca, w dniu imienin pana prezydenta, które rodzina Adamowiczów co roku chętnie celebrowała – mówi Malicki.
Początkowo mural z podobizną Pawła Adamowicza miał pojawić się na jednym z budynków przy Podwalu Staromiejskim. Pod uwagę brany był także jeden z bloków na Zaspie. – Cieszę się jednak, że padło na Stare Miasto. Na podwórko, po którym biegał mały Paweł. To jego miejsce. Jego Gdańsk – konkluduje artysta.