W czwartek (3 października) akcja poszukiwawcza była kontynuowana na terenach górzystych na zachodzie Karoliny Północnej, które najbardziej doświadczyły niszczycielskiego żywiołu. Tam pod wodą są nadal całe społeczności, wiele gospodarstw pozostaje bez prądu.
Huragan Helene dotarł na ląd 26 września na północy Florydy, zanim wytyczył szlak zniszczeń przez południowy wschód. Był to najbardziej śmiercionośny huragan, jaki uderzył w kontynentalne Stany Zjednoczone od czasu huraganu Katrina w 2005 roku.
Biały Dom poinformował we wtorek (1 października), że ponad 50 tys. pracowników zostało wysłanych do stanów dotkniętych huraganem, aby pomóc w działaniach ratunkowych, odbudowie zniszczonej infrastruktury, w tym w przywróceniu dostaw energii elektrycznej. Korpus Inżynierów Armii Stanów Zjednoczonych sprowadza generatory i inne wyposażenie do obydwu Karolin.
Polecany artykuł:
Wśród niosących pomoc pracowników federalnych znalazło się 1000 pracowników Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego. Rozdali oni dotąd ponad 7,1 mln posiłków, 6,5 mln litrów wody, 150 generatorów i ponad 200 tys. plandek - poinformował Biały Dom.
W środę (2 października) Karolinę Północną odwiedzał prezydent USA Joe Biden, a wiceprezydentka Kamala Harris była w Georgii.
We wtorek doradczyni ds. bezpieczeństwa wewnętrznego USA Liz Sherwood-Randall ostrzegała, że liczba ofiar śmiertelnych huraganu Helene może sięgnąć nawet 600.