10 lutego w Gdyni i Pucku

i

Autor: K. Kenski/Gdynia.pl

imprezy

Tak świętowało Pomorze. Drony w Gdyni i zaślubiny w Pucku

2024-02-11 15:30

10 lutego to jedna z ważniejszych dat w kalendarzu Pomorza. 98 urodziny Gdyni oraz rocznica zaślubin Polski z morzem. Co działo się w Pucku i Gdyni?

Zaślubiny Polski z morzem z Pucku

Sobotnie uroczystości rozpoczęły się na Starym Rynku w Pucku. Gości i mieszkańców przywitała burmistrz miasta Hanna Pruchniewska.

Państwa obecność i przesłane do nas liczne życzenia oznaczają, że ważna, wielka rzecz wydarzyła się w naszym małym Pucku. My o niej pamiętamy, przypominamy, pielęgnujemy tę pamięć i jesteśmy dumni z historii naszego miasta. Pucczanki i pucczanie znają historię symbolicznych zaślubin Polski z morzem, ale wciąż zbyt mało Polaków wie o tym wydarzeniu, choć jest nas z roku na rok co raz więcej. I to cieszy

 zaznaczyła prezydent Pucka.

Goście i mieszkańcy wzięli także udział we mszy świętej w Kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Pucku, a następnie przeszli do puckiego portu, gdzie odbyły się główne uroczystości rocznicowe.

List do uczestników rocznicowych obchodów skierował marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Szum Bałtyku, to najpiękniejszy hymn naszej państwowości. Tymi słowami, dokładnie 104 lata temu, rozpoczął swoje przemówienie, marszałek Sejmu Ustawodawczego Wojciech Trąbczyński. W tym samym dniu nad Zatoką Pucką generał Józef Haller dokonał symbolicznego aktu zaślubin Polski z morzem. Te dwa doniosłe wydarzenia świadczą o głębokiej trosce ówczesnych elit politycznych o przyszłość Rzeczypospolitej. Przypominają również o wspólnocie Polaków, którzy wznieśli się ponad podziały polityczne i wzajemne uprzedzenia, w dążeniach do odzyskania nadbałtyckiej ziemi i realizowania planów polityki morskiej. W dostępie do morza upatrywano dziejową szansę szybkiego odbudowania gospodarki i zniwelowania cywilizacyjnych zapóźnień po czasach zaborów. Skrawek nadmorskiej ziemi w ciągu zaledwie kilkunastu lat stał się polską bramą na świat

- wskazał w liście marszałek Hołownia.

Obecny na uroczystości wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że morze jest niezwykle ważnym szlakiem handlowym, transportowym oraz jest istotne dla ochrony infrastruktury krytycznej. "Jest bardzo ważne dla bezpieczeństwa Rzeczpospolitej w tak skomplikowanej rzeczywistości, w tak niebezpiecznych czasach" - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Zwrócił uwagę, że "nie będzie i nie ma tego bezpieczeństwa bez silnej Marynarki Wojennej, z której nie tylko jesteśmy dziś dumni, gdy widzimy jak pięknie się prezentuje, ale tej, która ma swoje zdolności operacyjne, które muszą i będą podnoszone".

To jest zobowiązanie naszego rządu, to jest zobowiązanie nas wszystkich - zdolności Marynarki Wojennej będą podnoszone, bo muszą być, bo to jest wyzwanie naszych czasów, ochrona wybrzeża, obrona wybrzeża, jeżeli potrzeba, infrastruktury krytycznej, szlaków komunikacyjnych, to podstawowe zadanie dla Marynarki Wojennej, z którego będzie się wywiązywać"

 - zapewnił szef MON.

Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że "nie byłoby odrodzenia, przyjścia i zanurzenia pierścienia generała Hallera w morzu bez ludu kaszubskiego".

Jak wspominał prezydent Stanisław Wojciechowski w 1923 roku, nie byłoby powrotu Polski nad morze bez piastowskiego ludu kaszubskiego (...). Chylę czoło wdzięczności w imieniu Rzeczpospolitej przed waszymi przodkami. Przed tymi wszystkimi, którzy Pomorze do polskości zanieśli. Pamiętamy i będziemy wierni również tej tradycji, której wy pięknie dziś towarzyszycie

- stwierdził. 

10 lutego 1920 r. generał Haller, wraz z ministrem spraw wewnętrznych Stanisławem Wojciechowskim oraz nową administracją Województwa Pomorskiego, przybył do Pucka, by dokonać symbolicznych zaślubin Polski z Bałtykiem.

Było to potwierdzenie wykonania jednego z punktów postanowień Traktatu Wersalskiego, przyznającego Polsce dostęp do morza w postaci ponad 140-kilometrowego odcinka wybrzeża. 

Pokaz dronów na urodziny w Gdyni

Po fali komunikatów, które nawoływały do śledzenia miejskich stron w końcu pojawiła się informacja, że urodzinowy pokaz dronów w Gdyni się odbędzie. Na to czekali mieszkańcy, a pogoda dopisała i po całodziennych opadach pokaz odbył się wśród mgły, ale bez zakłóceń. Na plaży i bulwarze nadmorskim zebrały się tysiące osób.

250 dronów przedstawiło 98 lat dziejów miasta w sposób, w jaki nikt nigdy go jeszcze nie opowiedział. Ułożyły się w osiem trójwymiarowych figur, opowiadających historię, wzbogaconych narracją - muzyką i opowieścią.

To był fantastyczny pokaz nad gdyńską plażą. Po raz pierwszy w Polsce tak wielka skala pokazu świetlnych dronów, taniec, ale przede wszystkim widowisko; widowisko obrazujące historię naszego miasta. Niezwykłe obrazy, takie ikony Gdyni, myślę, że to fajny pomysł na świętowanie wspólnych urodzin.

– powiedział portalowi Gdynia.pl po pokazie Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. 

Gdy w głośnikach zabrzmiały słowa: „Słyszycie te dźwięki? Szum morskich fal, obijające się na wietrze linki masztów, odległe odgłosy prac portowych, skrzeczące śmiechy mew w marinie…”, a drony wzbiły się w powietrze, zapadła cisza, w której wszyscy obserwowali niezwykłe widowisko. Kolorowe drony były doskonale widziane z całego bulwaru nadmorskiego, narracja opowiadała o historii miastach i jego kultowych elementach. To uwiecznienia całodniowych urodzin Gdyni.

Prezes gdańskiego lotniska, Tomasz Kloskowski, z okazji pokazu, skierował do mieszkańców zabrał głos mówiąc:

Pamiętajmy, że Gdynia jest współwłaścicielem naszego gdańskiego lotniska, tak więc pasażerowie z Gdyni to są jakby moje dzieci. To jest nasz prezent, portu lotniczego, dla tych naszych dzieci. Z czym kojarzy mi się Gdynia? Z częścią mojego lotniska, bo każdy zostawia tam serducho, bez względu na to, czy jest z Gdańska, Gdyni, Sopotu czy Pomorza.  Pan prezydent Wojciech Szczurek ma lotnictwo we krwi. Przypomnę, że pokazy Air Show w poprzednich latach odbywały się w Gdyni, pokazy redbullowskie, które były fantastyczne, również miały miejsce w Gdyni. Więc jak mówimy o dronach, to gdzie mogą być? No muszą być w Gdyni – skwitował Tomasz Kloskowski. - Gdyńska ekipa to wymyśliła, a ja dołożyłem swoje drobne trzy grosze, żeby się udało– podkreślił prezes gdańskiego lotniska. 

Pomorskie. Protest rolników w Wejherowie