Paczkomaty zalewają duże miasta
W dużych miastach trzeba do tego przywyknąć, każde wolne miejsce: na osiedlu, na parkingu, pod każdym marketem - wita nas ściana ze skrzynkami na paczki. Automaty paczkowe różnych firm wyrastały jak grzyby po deszczu, teraz zaczyna brakować na nie miejsca. W dużych miastach brakuje choćby tych niewielkich przestrzeni na wetknięcie urządzenia, firmy kurierskie znalazły więc inne rozwiązanie.
Wynajmują lokal, a w środku instalują paczkomaty. Ze wszystkich stron stają urządzenia, środkiem wąskie przejście.
Mieszkańcy mają jednak coraz więcej obaw - czy w środku nie zamieszkają bezdomni, czy nieogrzewane pomieszczenie nie zacznie przeszkadzać sąsiadom? Pytań jest więcej, ale zainteresowanie usługą - jeszcze większe. I zwyczajnie - to się opłaca. Koszt czynszu jest wysoki, kawiarnie mające dużo kosztów utrzymania bankrutują, rozwijający się rynek usług kurierskich nie ma takich problemów.
Nie ma miejsca na paczkomat? W centrum Gdyni? Niemożliwe! Wystarczy tylko, by zamknęła się kawiarnia, a jej miejsce z radością zastąpią... paczkomaty. Ten ze zdjęcia to lokal przy ulicy Świętojańskiej, w samym centrum, teraz wypełniony paczkomatami. W dużych miastach w Polsce czasem znikają całe witryny, a urządzenia do dostarczania paczek stają we wnękach niczym w bramie. W Gdyni okna zostały, a do środka wchodzi się jak do każdego innego lokalu, różnica jest taka, że otwarte jest całą dobę!
Prawie 16 milionów Polaków ma najbliższy punkt odbioru paczki w odległości ponad 10 minut pieszo - wynika z raportu dataplace. Liderem na polskim rynku jest firma InPost, której Paczkomaty znajdują się na 45% powierzchni kraju względem analizowanych dostawców. Na podium znajduje się również Żabka (23%) i Poczta Polska (16%). Ilość paczkomatów w statystyka odzwierciedla bezpośrednio ilość mieszkańców - w największych miastach w Polsce jest ich najwięcej.
GALERIA: Gdzie nad morze bez samochodu? Tu dojedziesz PKS-em Gdynia