Gdynia. Grzegorz B. miał zabić 6-letniego syna
Policja otrzymała informację o zabójstwie 6-latka przy ul. Górniczej w Gdyni Fikakowie w piątek (20 października) około godz. 10. Po godz. 13. Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku na polecenie prokuratora rejonowego w Gdyni ujawniła na swoich kanałach w mediach społecznościowych wizerunek oraz dane poszukiwanego w tej sprawie mężczyzny.
Trójmiejskie media podały, że 44-letni żołnierz, po zabójstwie syna i psa, wyszedł z domu i wbiegł do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.
Dzień później prokurator do spraw wojskowych Prokuratury Rejonowej w Gdyni wydał postanowienie o przedstawieniu poszukiwanemu zarzutu zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. To oznaczało, że jego status zmienił się z podejrzewanego na podejrzanego. Skierowano również wniosek do sądu o jego tymczasowe aresztowanie. Za mężczyzną został wysłany list gończy.
W niedzielę prokuratura poinformowała o wstępnych wynikach sekcji zwłok chłopca. Wskazano, że przyczyną śmierci dziecka był wstrząs krwotoczny, współistniejący z niedotlenieniem mózgu, w wyniku masywnego krwotoku z uszkodzonych dużych naczyń krwionośnych w obrębie rozległej rany ciętej szyi.
Tego samego dnia, policjanci opublikowali kolejne zdjęcia i filmik z wizerunkiem poszukiwanego Grzegorza B. nagrany kilka dni przed zabójstwem. Podano, że są to aktualne zdjęcia i poproszono o kontakt z policją w przypadku uzyskania informacji na temat miejsca pobytu mężczyzny
Mieszkańcy otrzymali alert RCB. Poszukiwania mężczyzny trwały od 2 tygodni
Trójmiasto Radio ESKA w Google News! Dołącz do nas i obserwuj Trójmiasto.ESKA.pl.
"Uwaga! Policja prowadzi poszukiwania Grzegorza B. Nie utrudniaj działań służb i nie wchodź do lasu na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego"
– tej treści SMS otrzymały osoby przebywające na terenie Trójmiasta i okolic w poniedziałek (30 października) rano. Podobne alerty były wysyłane w weekend.
W weekend policyjny śmigłowiec krążył nad lasami między Wejherowem a Rekowem Górnym i nad Karwinami. Policja była już wtedy przekonana, że Grzegorz nadal ukrywa się w lasach otaczających Trójmiasto.
Policjant o obławie na Grzegorza Borysa: "Szukamy nawet po 14 godzin, bo nie ma nas kto zmienić"
- Każdego dnia spędzamy w lesie po 12-14 godzin! - Tak o poszukiwaniach Grzegorza w Gdyni mówił naszej radkacji anonimowo jeden z policjantów, do którego dotarł nasz trójmiejski reporter Paweł Lemke. Funkcjonariusz przeczesywał lasy od pierwszego dnia akcji. Potwierdził, że natrafiono na liczne ślady, które mogłyby świadczyć o obecności poszukiwanego w lesie, choć nie miał pewności czy należą do niego.
Prokuratura potwierdza: Znalezione zwłoki to ciało poszukiwanego Grzegorza Borysa
W poniedziałek (6 listopada) w rejonie poszukiwań Grzegorza B. odnaleziono ciało. To poszukiwany 44-letni żołnierz Marynarki Wojennej, podejrzany o zabójstwo syna.
Grzegorz B. jego syn pochowani. Bliscy zorganizować dwa ciche pogrzeby
Na jakim etapie znajduje się śledztwo? Brakuje kluczowego dowodu - broni. W rozmowie z Faktem, prok. Mariusz Duszyński, rzecznik gdańskiej prokuratury, powiedział, że broń może znajdować się w zbiorniku, z którego wydobyto zwłoki Grzegorza B. Czy uda się ją znaleźć? Zbiornik jest bardzo bagnisty, co utrudnia poszukiwania.