covid znowu atakuje

i

Autor: zdj. ilustracyjne/pixabay.com

prokuratura

Sprzedawał leki, które miały zapobiegać zakażeniu na COVID-19. Prokuratura zmienia zarzuty

2024-03-21 14:20

Gdańska prokuratura uzupełniła i zmieniła zarzuty wobec byłego działacza PSL i kandydata PiS do Sejmiku Województwa Pomorskiego Tomasza D., podejrzanego o oferowanie produktów mających rzekomo m.in. zapobiegać zakażeniu wirusem SARS-CoV-2 i go zwalczać.

Pierwsze zarzuty w tej sprawie prokuratura przedstawiła podejrzanemu w kwietniu 2020 r. W czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk poinformowała, że uzupełnienie i zmiana zarzutów wobec Tomasza D. wynikają z pogłębionego materiału dowodowego, w tym z przesłuchania kilku tysięcy osób i z kompleksowej opinii z zakresu farmakologii, ekonomii i zarządzania.

"Podejrzany oferował preparaty za pośrednictwem strony internetowej oraz portali społecznościowych. Miały one stanowić produkty lecznicze zapobiegające zakażeniu oraz zwalczaniu wirusa SARS-CoV-2, jak również leczyć szereg innych chorób cywilizacyjnych, w tym cukrzycę i nowotwory"

 – podała prok. Wawryniuk.

Zaznaczyła, że mężczyzna nie miał pozwolenia na dopuszczenie produktów leczniczych do obrotu. Preparaty podejrzany rozprowadzał za pośrednictwem prowadzonej przez siebie fundacji, w której był prezesem zarządu. Wpłaty dokonywane były tytułem darowizny na cele statutowe fundacji.

W 2020 r. śledczy podawali, że Tomasz D. oszukał co najmniej sześć osób i usiłował oszukać jedną osobę, oferując im preparat NanoAstax. Wówczas łączna kwota wpłat dokonanych przez pokrzywdzonych wynosiła ponad 11 tys. zł.

Obecnie podejrzany ma zarzut popełnienia łącznie 71 oszustw na szkodę osób, które kupiły ten preparat. Łączna kwota dokonanych przez pokrzywdzonych wpłat przekracza 56 tys. zł. Ponadto usłyszał zarzut wytworzenia, przechowywania w celu dostarczenia i udostępnienia oraz odpłatnego i nieodpłatnego udostępnienia sfałszowanych produktów leczniczych i substancji czynnych.

Do tego, pełniąc funkcję prezesa zarządu fundacji, przywłaszczył sobie przeznaczone na cele statutowe pieniądze w kwocie nie mniejszej niż 105 tys. zł.

Prokurator Wawryniuk przekazała, że czynności z udziałem podejrzanego zostały przeprowadzone w prokuraturze 14 marca br. "Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień" – powiedziała.

Wobec podejrzanego stosowane są wolnościowe środki zapobiegawcze, w tym dozór policji, zakaz opuszczania kraju i nakaz powstrzymania się od prowadzenia odpłatnej i nieodpłatnej działalności związanej z dystrybucją oraz propagowaniem środków spożywczych mających służyć leczeniu chorób, zapobieganiu im bądź wzmacnianiu organizmu.

Za zarzucone podejrzanemu oszustwa grozi do lat 8 więzienia, a za przywłaszczenia do 3 lat.

Przestępstwo wytworzenia, przechowywania w celu dostarczenia i udostępnienia, oraz odpłatnego i nieodpłatnego udostępnienia sfałszowanych produktów leczniczych oraz substancji czynnych zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 5 lat.

Kim jest Tomasz D.?

Tomasz D. był wieloletnim działaczem PSL na Pomorzu (m.in. startował w wyborach do Sejmu i Senatu z okręgu gdyńskiego). Chciał być również burmistrzem Żukowa na Kaszubach. W 2020 r. apelował w mediach społecznościowych: "Panie prezydencie, premierze i ministrze zdrowia! Chcę zostać zarażony koronawirusem w programie telewizyjnym emitowanym na żywo z waszym udziałem jako świadkami. W ciągu pięciu minut pozbędę się koronawirusa, zażywając jedną kapsułkę, którą popiję ciepłą wodą o zmienionej strukturze. Poddam się testom, mogę pracować w szpitalu przy chorych bez jakichkolwiek zabezpieczeń" – pisał D.

Po nagłośnieniu przez media historii z rzekomym lekiem na koronawirusa polityk został zawieszony w PSL.

Sprawą zainteresował się też Pomorski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny, który powiadomił Prokuraturę Okręgową w Gdańsku.

24 kwietnia 2020 r. na polecenie prokuratora funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku przeszukali pomieszczenia zajmowane przez Tomasza D. Ujawnili wówczas znaczne ilości opakowań zawierających substancje w postaci kapsułek i płynów, etykiety samoprzylepne z treścią wskazującą na reklamę i ofertę produktów leczniczych mających służyć do leczenia ciężkich lub nieuleczanych schorzeń takich, jak: nowotwory, cukrzyca, autyzm czy udar.

Śledczy podali wówczas, że stan ujawnionych przedmiotów wskazywał, że podejrzewany mężczyzna posiadane substancje, tj. kapsułki, płyny, umieszczał w nowych opakowaniach, które opatrywał własnymi etykietami.

W 2024 r. Tomasz D. w mediach społecznościowych ogłosił start w wyborach do Sejmiku Województwa Pomorskiego z okręgu obejmującego powiaty: kartuski, kościerski, gdański i starogardzki. Napisał, że kandyduje z ostatniego miejsca na liście PiS jako kandydat niezależny.

"To dla mnie zaszczyt być w drużynie Piotra Karczewskiego – doradcy prezydenta Andrzeja Dudy. Zachęcam do poznania prawdy o mojej działalności społecznej w dziedzinie zdrowia, energetyki i zespołu muzycznego na stronie internetowej".

Dodał, że "ogólnopolskie media ponownie robią mu reklamę". "W 2020 r. przekazałem bezpłatnie metodę NanoAstax, która miała uratować życie 200 tys. Polaków" – napisał w mediach społecznościowych.

Pełnomocnik PiS na Pomorzu Piotr Müller w rozmowie z PAP poinformował, że o zarzutach dla Tomasza D. dowiedział się z mediów.

"Sytuacja jest klarowna. W związku z zaistniałą sytuacją cofamy mu rekomendację" – oznajmił i dodał, że nie można go skreślić z listy, bo nie pozwalają na to przepisy. "Chciałbym go skreślić, ale nie jest to możliwe" – oświadczył.

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na Facebooku lub na skrzynkę: redakcja.trojmiasto@eska.pl.

Pomorskie. Protest rolników w Wejherowie