zdjęcie poglądowe

i

Autor: Narodowe Archiwum Cyfrowe Stary góral i chłopiec podczas plecenia rózgi na Wielkanoc

Wielkanoc 2024

Śmigus-dyngus. Co oznacza ta zbitka słowna? To nie tylko lanie wody!

Śmigus-dyngus to nie tylko dwa słowa ale również dwa zupełnie inne zwyczaje. Jednak nieodmiennie, od lat: czy dawniej czy dziś oznacza to ludowe tradycje kultywowane w Poniedziałek Wielkanocny. Teraz to tylko lanie wodą, dawniej znaczyło wiele więcej. Wiedzieliście o tym?

Co oznacza śmigus-dyngus?

Poniedziałek Wielkanocny jest nazywany również Lanym Poniedziałkiem, dniem świętego Lejka, oblewanką, polewanką albo po prostu śmigusem-dyngusem. Co znaczą te dwa ostatnie słowa? Pojęcie śmigus może pochodzić z niemieckiego schmackostern lub polskiego śmigaćChodzi tu o tradycję łaskotania, uderzania czy biczowania w Wielkanoc. Śmigus pierwotnie oznaczał uderzanie gałęziami, rózgami albo palmą. Dawniej w Poniedziałek Wielkanocny był zwyczaj smagania panien po nogach witkami, gałęziami i polewania wodą. To tym końskim zalotom towarzyszyło smaganie po stopach - to najbardziej zbliżone znaczeniowo słowo, gdybyśmy chcieli wytłumaczyć ten zwyczaj. Staropolskiemu słowu śmigać odpowiadają wyrazy „chłostać” i „chlustać” w średniopolskiej polszczyźnie były stosowanie swobodnie zamiennie i tyczyły się tych samych pojęć.

Dyngus - co to za zwyczaj?

Drugi człon czyli dyngus to z kolei odwołanie do tego, co jest tradycją dużo starszą i szerszą w Polsce. Znaczy tyle, co branie okupu, wykup. Nie możemy też zapominać, że dyngus to słowiański „włóczebny”, dlatego kiedyś polegał również na chodzeniu po domach z życzeniami i śpiewem, które miało przynieść szczęście gospodarzom. Włóczebnicy, późniejsi dyngusiarze, za taką wizytę otrzymywali świąteczny poczęstunek, a od dziewcząt pisanki jako oznaki sympatii i wykupu od polewania. Jeśli nie było odpowiedniego podarunku, to robili nieprzyjemne psikusy. Z czasem te wszystkie zwyczaje połączyły się w jeden zwany śmigusem-dyngusem.

Jak podaje Wikipedia:

W niektórych regionach darowizna składana kolędnikom jest nazywana śmigusem lub wariantem tego słowa. W encyklopedii Hanny Szymanderskiej pojęcie szmigus funkcjonuje już jako synonim dla słowa dingen oraz pojęć takich jak dyng, szmigus, wykup lub datek. Kolejnym dowodem na zbieżność między tymi pojęciami jest to, że na Kaszubach (gdzie oblewanie się wodą nie jest praktykowane) Poniedziałek Wielkanocny jest nazywany dëgòsem, a chłostanie dziewcząt jest określane jako dëgòwanié.

Obyczaje Poniedziałek Wielkanocny

Poniedziałek Wielkanocny czyli smigus-dyngus był dniem, w którym po wioskach chodzili dyngusiarze. Przebierańcy ci bardzo często wodzili ze sobą koguta, stąd nazwa tego zwyczaju – kurek dyngusowy. Na początku wykorzystywano do tego żywego koguta, a z czasem jego miejsce zajął sztuczny ptak zrobiony z drewna, gliny lub upieczony z ciasta, przybrany piórami i wstążkami, którego najczęściej umieszczano w wózku dyngusowym i tak dyngusiarze – „koguciarze” – obchodzili domy w całej wsi. Kawalerowie śpiewali piosenki, składali życzenia, grali na skrzypcach, bębnie, zbierali datki, polewali dziewczęta wodą, a wszystko miało charakter zalotów do panien na wydaniu.

Gromadka dzieci kaszubskich z rózgami do degowania - smagania mieszkańców wioski w lany poniedziałek.

i

Autor: Narodowe Archiwum Cyfrowe Gromadka dzieci kaszubskich z rózgami do "degowania" - smagania mieszkańców wioski w lany poniedziałek.

Śmingus- dyndus czy śmigus-dyngus?

Nazwa często jest mylona: jak mówią językoznawcy - poprawnie mówi się o SMIGUSIE-dyngusie, a nie śmingusie. Wersja z podobną końcówką czyli powtórzeniem zbitki NGUS powstała prawdopodobnie pod wpływem drugiego członu wyrażenia: skoro dyngus, to i *śmingus. Nie jest jednak językowo poprawna.

Śmigus dyngus gwiazd. Tak oblali Tomaszewską i Sikorę w PnŚ. Zielińska przechytrzyła siostrę