Podopieczni zamieszkujący jedno ze schronisk dla bezdomnych w Gdańsku to w większości osoby starsze i schorowane. -Na szczęście sytuacja jest już pod kontrolą. Prawie wszyscy przechodzą koronawirusa bezobjawowo. W przypadku jednej osoby prawdopodobnie podejmiemy decyzję o hospitalizacji– mówi Dagmara Rybicka, rzeczniczka Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Gdańsku.
Gdańskie schronisko dla bezdomnych, w którym wykryto ognisko koronawirusa, jest także pod stałą opieką pracowników sanepidu, zespołu zarządzania kryzysowego i Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.