Dyrektor wydal oświadczenie
O głosach oburzenia wobec zmian w wystawie głównej Muzeum II Wojny Światowej pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Głos w tej sprawie zabrali m.in. premier Donald Tusk, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz czy były dyrektor muzeum dr Karol Nawrocki. Wszyscy oni wyrazili swój sprzeciw wobec usunięcia z wystawy głównej o. Maksymiliana Kolbego czy rodziny Ulmów. Protest eskalował i przeniósł się na ulice. W piątek, 28 czerwca przed MIIWŚ zebrało się w tej sprawie ok. 300 osób.
Na reakcję dyrekcji muzeum nie trzeba było długo czekać. Już 29 czerwca na stronie placówki pojawiło się oświadczenie o wycofaniu się z wprowadzonych zmian.
(...) do ekspozycji stałej zostaną włączeni o. Maksymilian Kolbe i rodzina Ulmów. Widzimy, że istnieje taka autentyczna społeczna potrzeba. Wkrótce historie o. Maksymiliana Kolbe i rodziny Ulmów znajdą się wśród innych bohaterów widocznych w Muzeum. Zostaną one zaprezentowane w sposób godny, rzetelny i zgodny z najnowszymi badaniami. Nie powielimy nieścisłości i błędów, które widniały na usuniętej przez nas fototapecie rodziny Ulmów czy w ekspozytorach poświęconych o. Kolbe.
- poinformowała dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
Polecany artykuł:
W protestach dotyczących ingerencji w wystawę wybrzmiewała również postać rotmistrza Pileckiego. Jego wątek od początku był obecny na wystawie, jednak nowe władze muzeum zdecydowały o usunięciu rozbudowanej ekspozycji poświęconej temu oficerowi.
Narracja, którą po raz pierwszy zaprezentowaliśmy Państwu w 2017 r., została utkana z setek ludzkich losów i opowieści o walce ze złem. Bohaterowie większości z nich to ludzie słabo, a nawet zupełnie nieznani. Bo ofiarami II wojny światowej były miliony zwykłych ludzi, stąd zależało nam na podkreśleniu tragedii, brutalności i śmierci, jaka ich spotkała. Na wystawie nie zabrakło jednak miejsca także dla tych powszechnie znanych postaci, jak: Elżbiety Zawackiej „Zo”, Jana Piwnika „Ponurego” i Witolda Pileckiego. Tak! Witold Pilecki był i znajduje się nadal w Muzeum II Wojny Światowej. Nieprawdą jest, że został z Muzeum usunięty
- dodają muzealnicy
Do oświadczenia Muzeum odniósł się też jego były dyrektor dr Karol Nawrocki