– Najbardziej bałam się, rozprawki. Ale mogliśmy wybrać przemówienie. Super – mówi uczennica Szkoły Podstawowej nr. 70 w Gdańsku. – Szczerze mówiąc nie stresowałam się. Wyszłam z założenia, że jeśli uczyłam się przez osiem lat, to coś muszę wiedzieć – dodaje jej koleżanka.
Największy stres tak naprawdę towarzyszył rodzicom, którzy w wyniku obostrzeń, nie mogli wejść na teren szkoły.
– Strasznie się stresuje. Moje dziecko nic. Słuchała muzyki, uśmiecha się. A ja kłębek nerwów – mówiła nam mama Ines, uczennicy Szkoły Podstawowej nr. 9 w Sopocie. – Ja staram się nie denerwować. Córa to mądra dziewczyna. Da radę. Stać pod szkołą też nie mam zamiaru. Emocje najlepiej zredukują we własnym gronie – dodała druga z matek.
Egzamin z j. polskiego trwał 120 minut. Już jutro uczniowie zmierzą się z matematyką, a w czwartek - z językiem obcym.