Przejechałam Gdańsk rowerem. Nasz test ścieżek rowerowych w mieście

i

Autor: Anna Gawrońska

Ścieżki rowerowe

Przejechałam Gdańsk rowerem. Nasz test ścieżek rowerowych w mieście

Niedawno kupiłam rower, więc była to świetna okazja do przetestowania ścieżek rowerowych w Gdańsku. Jako świeżak sprawdziłam, czy trasy na rower w mieście są wygodne, a przede wszystkim bezpieczne.

Odbyłam już kilka wycieczek rowerowych po Gdańsku. Jechałam dużymi ulicami, ale też tymi mniejszymi. Moje trasy podzieliłam na trzy główne odcinki.

Trasa: Gdańsk Południe – Niedźwiednik – Wrzeszcz

Gdańsk Południe to stosunkowo młoda dzielnica. Dlatego tak ciężko tutaj o ścieżki rowerowe. W tej dzielnicy znajdziemy właściwie jedną, długą ścieżkę wzdłuż ulicy Świętokrzyska do skrzyżowania z Havla, czyli w tej „starszej” części. Za skrzyżowaniem w kierunku miejscowości Kowale już jej nie uświadczymy i pozostaje nam jechać ulicą, która jest dość ruchliwa i wąska.

Ścieżka biegnie dalej wzdłuż Havla, przez Wzgórze Mickiewicza i całą Morenę. Następnie jedziemy szeroką ścieżką rowerową na ul. Rakoczego i Potokowej.

Na Niedźwiedniku mamy okazję objechać dookoła zbiornik retencyjny z fontanną „Słowackiego”. Polecam, widok od tej „drugiej” strony, jest idealny do zdjęć.

Przejechałam Gdańsk rowerem, Mój test ścieżek rowerowych w mieście

i

Autor: Anna Gawrońska

Objeżdżając zbiornik wjedziemy znów na ścieżkę rowerową na al. Żołnierzy Wyklętych. Ścieżka ta biegnie wzdłuż całej długości ulicy i dojedziemy nią do Galerii Bałtyckiej we Wrzeszczu.

Trasa: Dworzec Główny Gdańsk – Sopot

Startując z Dworca Głównego w Gdańsku bez przeszkód dojedziemy do samego Sopotu. Kierując się ul. Grunwaldzką szybko i przyjemnie dojedziemy do granic Gdańska. Warto jednak uważać w Oliwie, gdzie możemy natrafić na lekki slalom. Kilkukrotnie będziemy musieli przejeżdżać przez przejście na drugą stronę ulicy. Na szczęście wszędzie jest wyznaczona ścieżka i jeśli trafimy na zielone światła, nie sprawi nam to większego problemu.

Na powrót z Sopotu zdecydowałam się na inną trasę. Z Monciaka pojechałam do Gdańska wzdłuż plaży. Ścieżka rowerowa biegnie aż do Nowego Portu, lecz ja zjechałam do miasta wcześniej, w Brzeźnie. Dalej szeroką ścieżką rowerową ul. Hallera dojechałam aż do Stoczni.

Przy Stoczni również znajduje się wygodna ścieżka rowerowa, którą przez Gdańsk Główny, a potem wałem przy ul. Św. Wojciecha dojedziemy do Pruszcza Gdańskiego.

Przejechałam Gdańsk rowerem. Mój test ścieżek rowerowych w mieście

i

Autor: Anna Gawrońska

Trasa: Ujeścisko-Jasień

Ostatni z odcinków jest to Ujeścisko-Jasień. Tutaj zdania mam podzielone. Pierwszy raz poruszałam się w tym terenie, więc w jedną stronę obrałam sobie cel Galeria Handlowa przy ul. Szczęśliwej z użyciem GPS. I to był błąd.

Nawigacja poprowadziła mnie przez Zakoniczyn, ul. Leszczynową, mostem nad al. Armii Krajowej. Ścieżka rowerowa prowadziła do ul. Jabłoniowej. Tutaj niestety zrobił się problem. Wąska ulica, brak ścieżki rowerowej i godziny szczytu spowodowały, ze spory kawałek drogi musiałam prowadzić rower po chodniku. Po dotarciu do ul. Leszczynowej poruszałam się ulicą aż do Kartuskiej. Stamtąd już do samego celu biegnie ścieżka rowerowa.

W drogę powrotną wybrałam trasę intuicyjnie i pojechałam ulicami: Kartuską, Jabłoniową i Warszawską. Ta trasa zdecydowanie była łatwiejsza i szybsza. Głównie dlatego, że cały czas jechałam szeroką ścieżką rowerową. Powrót zajął mi zdecydowanie mniej czasu.

Przejechałam Gdańsk rowerem. Mój test ścieżek rowerowych w mieście

i

Autor: Anna Gawrońska

Jestem kierowcą i doskonale wiem jakie problemy drogowe są w Gdańsku. Wieczne korki, obwodnica nieprzejezdna, drogie parkowanie. Jednak muszę przyznać, że ścieżki rowerowe w Gdańsku są na dobrym poziomie. Przy wszystkich głównych ulicach są wyznaczone ścieżki rowerowe, więc rowerzysta nie ma kolizji z samochodami ani z pieszymi. Przy mniejszych ulicach ścieżki są lecz nie zawsze. Wtedy cyklista musi jechać ulicą. Na szczęście na mniejszych ulicach jest mniejszy ruch.

Minusem, jakim udało mi się zaobserwować jest to, że w pewnych momentach ścieżka rowerowa po prostu się kończy i znajduje się znak zakazu poruszania się rowerem. Wtedy rowerzysta ma do wybory – złamanie prawa i poruszanie się chodnikiem, zejście z roweru i przejście chodnikiem pieszo, co znacząco wydłuży czas dotarcia do celu. Rowerzysta w takim przypadku ma jeszcze jedną możliwość – zjechanie na ulicę, lecz co zrobić gdy jedziemy „pod prąd”? Nagłe zakończenie ścieżki rowerowej jest bardzo niebezpieczne i może spowodować poważny wypadek. Należy uważać na tego typu znaki.

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]

Pomorskie. Dworzec Główny w Gdańsku w końcu otwarty! Tak wygląda po remoncie