"Prokurator Okręgowy w Gdańsku, po zapoznaniu się z doniesieniami medialnymi, opisującymi nieprawidłowości związane z użytkowaniem części apartamentowej, znajdującej się w dyspozycji Muzeum II Wojny Światowej, wydał polecenie przeprowadzenia czynności sprawdzających w kierunku ewentualnego zaistnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągniecia korzyści majątkowej lub osobistej, tj. o przestępstwo z art. 231 § 1 i 2 k.k." - poinformował w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Mariusz Duszyński.
Zgodnie z tym artykułem, funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub niedopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Funkcjonariusz publiczny, który przekroczył swoje uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega zaś karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Karol Nawrocki. Apartamenty. O co chodzi?
Karol Nawrocki był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w latach 2017-2021. Niedawno "Gazeta Wyborcza" napisała, że jako dyrektor Muzeum przez ponad pół roku korzystał z apartamentu deluxe w muzealnym kompleksie hotelowym, choć mieszka ledwie 5 km od niego, i za pobyt nie zapłacił. Według informacji udzielonej "GW" przez obecną dyrekcję Muzeum, w sumie w latach 2018-20 Nawrocki zarezerwował 19 pobytów w kompleksie hotelowym należącym do muzeum, a w okresie 2020-21 - 182, czyli razem 201 dni, w tym 197 w apartamencie.
Nawrocki, na jednej z konferencji w ubiegłym tygodniu powiedział, że jako dyrektor MIIWŚ podczas pandemii COVID-19 dwukrotnie spędził w apartamencie 10-dniową kwarantannę, wykonując zdalnie swoje obowiązki. Oświadczył, że nie jest prawdą, iż mieszkał tam przez 200 dni, apartament był przez tyle dni zarezerwowany na jego nazwisko. Ponadto zaznaczył, że apartament ten służył też "do spotkań służbowych z gośćmi z zagranicy oraz z kraju".
Jak mówił, że apartamenty i pokoje w Muzeum II Wojny Światowej zostały wybudowane przez jego poprzednika na stanowisku dyrektora placówki prof. Pawła Machcewicza. Nawrocki dodał, że gdy on zostałem dyrektorem placówki, skomercjalizował te nieruchomości, aby przynosiły dochód poprzez wynajem turystyczny.
Obecna dyrekcja muzeum, czyli p.o. dyrektora prof. Rafał Wnuk i jego zastępca dr Janusz Marszalec zaprzeczyli, że apartamenty i pokoje gościnne usytuowane w gmachu muzeum powstały jako mieszkania przeznaczone dla poprzedniej dyrekcji. "Ani dyrektor prof. Paweł Machcewicz (współtwórca i były dyrektor muzeum - PAP), ani żaden z jego zastępców nie spędzili w tych pomieszczeniach nawet doby" - podano.
Zdaniem władz muzeum nie jest również prawdą twierdzenie, że to dopiero Karol Nawrocki zadecydował o udostępnieniu apartamentów i pokoi w celach komercyjnych – na wynajem zostały przewidziane już na etapie projektowania budynku muzeum. W oświadczeniu władze muzeum podkreśliły, że zyski z ich najmu miały zasilać budżet instytucji oraz obniżać koszty organizowanych wydarzeń poprzez udostępnianie pokojów gościom (prelegentom, historykom, artystom, muzealnikom).
"Nie jest również prawdą, że przez cały okres pandemii apartamenty i pokoje w gmachu muzeum pozostawały wyłączone z użytku. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 31 marca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii całkowite zamknięcie hoteli nastąpiło 1 kwietnia 2020 r., a od 5 maja 2020 r. mogły one ponownie przyjmować gości. Całkowite zamknięcie trwało więc 36 dni" - podano.
Władze muzeum zauważyły, że ograniczenia w prowadzeniu działalności hotelarskiej wprowadzane w późniejszym czasie nie miały charakteru bezwzględnego. Tymczasem - jak napisano - Karol Nawrocki blokował apartament deluxe w sumie przez 200 dni. Wśród 15 rezerwacji, których dokonał, odnotowano 10 dziesięciodniowych lub krótszych oraz pięć na okres dłuższy niż 10 dni.