Pożar w Rusocinie. Dramatyczna noc pod Gdańskiem
W czwartek, 16 października, tuż po północy, w Rusocinie pod Pruszczem Gdańskim wybuchł gigantyczny pożar. Ogień objął halę produkcyjno-magazynową firmy, która zajmuje się produkcją okien i drzwi.
Strażacy ustalili, że źródłem pożaru była jedna z maszyn znajdujących się w hali. Ogień rozprzestrzenił się bardzo szybko, co spowodowało częściowe zawalenie obiektu o wymiarach około 50x80 metrów.
„Po godz. 24 do stanowiska kierowania w Pruszczu GD. wpłynęło zgłoszenie o pożarze hali magazynowej przy ul. Rataja w miejscowości Rusocin. Pożarem objęta została maszyna znajdująca się wewnątrz obiektu, a ogień szybko się rozprzestrzenił”
– informuje cytowany przez Fakt mł. kpt. Marcin Tabiś, oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Pruszczu Gdańskim.
Ogień był tak duży, że widać go było z odległości kilku kilometrów. Nad okolicą unosi się gęsty, gryzący dym, który utrudnia widoczność i powoduje problemy z oddychaniem.
Akcja strażaków i ewakuacja pracowników
Na miejsce natychmiast skierowano liczne zastępy straży pożarnej. Strażacy walczyli z ogniem, starając się nie dopuścić do jego rozprzestrzenienia się na sąsiednie budynki. Z płonącej hali ewakuowano 13 pracowników. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
„Pożar zauważony został przez pracowników zakładu. Zgłoszenie do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Pruszczu Gdańskim wpłynęło kilka minut po północy. Przed przybyciem JOP z budynku ewakuowało się 13 osób. Brak osób poszkodowanych. Pożar się nie rozprzestrzenia, trwa dogaszanie zarzewi ognia”
– przekazał rzecznik pomorskich strażaków.
Ze względu na duże zadymienie, służby apelują do mieszkańców pobliskiej miejscowości Cieplewo o zachowanie ostrożności.
„Obecnie nie ma zagrożenia toksycznym dymem w związku z pożarem, ale na wszelki wypadek mieszkańcy miejscowości Cieplewo proszeni są o nie otwieranie okien” – mówi mł. kpt. Marcin Tabiś.
W akcji gaśniczej brało udział około 20 zastępów straży pożarnej. Z powodu zadymienia droga krajowa nr 91 została tymczasowo zamknięta. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane. Ze wstępnych ustaleń wynika, że ogień pojawił się w maszynie znajdującej się wewnątrz hali.