TYLKO U NAS. Kontrowersje ws. mszy po kaszubsku. Episkopat zabrał głos ws. wycieku korespondencji

2025-07-08 16:33

Abp Józef Kupny w imieniu Episkopatu Polski odpowiedział na wniosek Zrzeszenia Kaszubsko Pomorskiego ws. przetłumaczenia Mszału Rzymskiego, czyli tekstu mszy świętej, na język kaszubski. Odpowiedź, która wyciekła do sieci, wzbudziła spore kontrowersje. Poprosiliśmy o komentarz stronę kościelna i dostaliśmy odpowiedź od rzecznika KEP. Porozmawialiśmy również z ekspertami.

Ksiądz

i

Autor: pixabay
  • Episkopat Polski odmówił zgody na tłumaczenie Mszału Rzymskiego na język kaszubski, powołując się na argumenty budzące kontrowersje.
  • Kaszubi, mimo prawnego uznania ich mowy za pełnoprawny język, spotkali się z odmową i to w formie, którą wielu uważa za obraźliwą i wynikającą z ignorancji.
  • Dlaczego Kościół w Polsce odmawia Kaszubom prawa do pełnej liturgii w ich ojczystym języku, podczas gdy inne języki, nawet bez własnych episkopatów, posiadają takie tłumaczenia?

Odpowiedź KEP ws. tłumaczenia Mszy na język kaszubski

Zrzeszenie Kaszubsko Pomorskie w imieniu Kaszubów starało się o zgodę na tłumaczenie tekstu liturgii mszy świętej na język kaszubski, by całe msze mogły być odprawiane w tym uznawanym przez polskie prawo języku. Do tej pory zatwierdzono jedynie liturgię słowa. Konferencja Episkopatu Polski odpowiedziała na początku czerwca, ale pismo wyciekło do sieci dopiero teraz.

Odpowiedź KEP jest odmowna, a argumenty w niej zawarte budzą kontrowersje zdaniem ekspertów, z którymi rozmawialiśmy. W tekście czytamy np., że "nie ma w Polsce Konferencji Episkopatu Kaszub".  Tymczasem istnieje tłumaczenie m.in. na język kataloński, choć nie ma czegoś takiego jak Konferencja Episkopatu Katalonii.

Dodatkowo pod odpowiedzią podpisał się abp Józef Kupny, a nie abp Tadeusz Wojda, który jest nie tylko przewodniczącym KEP, ale także Metropolitą Gdańskim, czyli duszpasterzem regionu zamieszkiwanego przez Kaszubów.

Kontaktowaliśmy się z przedstawicielami Zrzeszenia Kaszubsko Pomorskiego, ale nie otrzymaliśmy oficjalnego komentarza w sprawie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ZKP przygotowuje odpowiedź na list abp Kupnego.

Pytamy o sprawę rzecznika Episkopatu

O komentarz w sprawie poprosiliśmy także rzecznika Episkopatu. W przesłanej wiadomości zapytaliśmy stronę kościelną o kwestie, które według naszych rozmówców, budzą szczególnie kontrowersje.

Abp Kupny stwierdza m.in., że w Polsce jest jeden język urzędowy i dlatego tłumaczenie Mszału Rzymskiego na język kaszubski jest niemożliwe. Mimo to w Polsce odprawiane są msze np. w języku niemieckim dla mniejszości niemieckiej. Co w takim razie sprawia, że kaszubski nie może mieć takich samych praw?

Duchowny pisze, że kaszubski nie ma odpowiednio długiej tradycji liturgicznej. Kaszubszczyzna ma jednak dłuższą tradycję liturgiczną niż wiele języków - m.in. afrykańskich - na które Mszał Rzymski przetłumaczono.

AKTUALIZACJA. Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski odpowiada na nasze pytanie

Rzecznik KEP odpisał nam jeszcze tego samego dnia, nie poruszając jednak żadnej z kwestii, o której pytaliśmy. Poniżej odpowiedź:

Szanowny Panie Redaktorze,

dziękujemy za maila. Odpowiedź podpisana przez abp. Józefa Kupnego jest stanowiskiem Konferencji Episkopatu Polski sporządzonym na podstawie opinii przygotowanej przez Komisję KEP ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.

Opinia Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów jest zgodna z obowiązującym prawem kościelnym w tej materii.

Z wyrazami szacunku

Biuro Rzecznika KEP.

Odpowiedź KEP na wniosek o tłumaczenie Mszału Rzymskiego na język kaszubski

i

Autor: FB

Msze po kaszubsku. Odpowiedź abp Kupnego została odebrana jako obraźliwa

Adam Hebel, znany działacz kaszubski, reżyser teatralny, pisarz i postać medialna, w komentarzu dla portalu Eska Trójmiasto stwierdził, że odpowiedź abp Kupnego jest dla Kaszubów obraźliwa. Hebel zaznaczył, że sam jest katolikiem i co niedzielę służy do mszy w swojej parafii.

W liście Konferencji Episkopatu Polski nie tyle boli mnie odpowiedź odmowna, co forma tej wypowiedzi i użyte słowa, które wskazują na zupełną ignorancję oraz brak szacunku wobec nas jako społeczności posługującej się językiem kaszubskim. Język kaszubski jest językiem jak każdy inny, jak czeski, polski, hiszpański czy też kataloński

- mówi rozmówca portalu Eska Trójmiasto. - Istnieją języki, które mają swoje państwa i rządy i języki, które tych państw i rządów swoich  nie mają - dodaje.

Działacz uważa, że najbardziej obraźliwe jest sprowadzanie kaszubszczyzny jedynie do etnografii i kulturoznawstwa. - Literatura kaszubska rozwija się prężnie od XIX wieku. Mamy słownictwo naukowe i chociażby na kanale YouTube "Kaszëbë i swiat" mówimy o fizyce kwantowej w języku kaszubskim. Powstają prace naukowe w tym języku i Rada Języka Kaszubskiego już od dawna zajmuje się również słownictwem teologicznym i to w porozumieniu z osobami wykształconymi w tym kierunku - wyjaśnia Hebel.

To jest sprowadzanie nas do folkloru i coś takiego  w 2025 roku w ogóle nie powinno wybrzmieć i mieć miejsca. To traktowanie nas trochę tak, jak jeszcze w XIX wieku traktowano ludzi spoza Europy, czyli jako jakieś niższe kultury, które nie są w stanie wygenerować takiego poziomu intelektualnego

- mówi działacz.

Czy będą msze po kaszubsku? "Jesteśmy cierpliwi"

Hebel dodaje, że strona kaszubska ma świadomość tego, że proces tłumaczenia Mszału Rzymskiego na język kaszubski może trwać długo, ale Kaszubi mają odpowiednie zaplecze intelektualne, by zrobić to w sposób profesjonalny.

Jeżeli chodzi o msze, to jesteśmy cierpliwi. To nie jest tak, że my w naszych postulatach chcemy, żeby to było tu i teraz zrobione byle jak i na kolanie. My sobie zdajemy sprawę, że część eucharystyczna mszy, która dla nas katolików jest w ogóle centrum naszego życia religijnego i jest absolutnie najważniejszą rzeczą, to jest to coś co wymaga czasu, co musi przejść przez Stolicę Apostolską, musi być wielokrotnie sprawdzane i konsultowane. Mamy takie zasoby intelektualne, zasoby ludzkie, mamy księży, mamy teologów znających świetnie języki biblijne, mamy przecież tłumacza Pisma Świętego z języków oryginalnych na kaszubski Ojca Adama Sikorę i mamy też takich wybitnych księży jak jak ksiądz profesor Jan Perszon

- mówi nasz rozmówca.

Hebel dodaje, że gdyby w odpowiedzi zaznaczono, że cała sprawa wymaga czasu, to nie byłoby afery. - Natomiast jeżeli ktoś wskazuje, że język kaszubski jest w jakiś sposób niezdatny do Eucharystii, to jest to szczególnie boleśnie brzmiące dla kogoś, dla kogo to jest język ojczysty. Nie uważam, że mój język jest gorszy od języka, którym posługuje się Jego Ekscelencja. To jego poczucie wyższości kulturowej, czyli że polski jest lepszy od kaszubskiego, jest absolutnie nie na miejscu - stwierdza działacz.

Odmowa tłumaczenia Mszału Rzymskiego na język kaszubski. Wszystko przez zapis w ustawie?

W dyskusji nad odpowiedzią abp Kupnego pojawia się jeszcze jeden wątek. Część działaczy uważa, że w takich sytuacjach pokutuje określenie Kaszubów, jako "społeczności posługującej się językiem regionalnym", a nie jako mniejszości narodowej lub etnicznej.

Zapytaliśmy o tę kwestię Jacka Słomiona z Fundacji Kaszuby, który jest stałym bywalcem posiedzeń Sejmowej Komisji ds. Mniejszości Narodowych i Etnicznych oraz pomysłodawcą internetowego słownika języka kaszubskiego.

Błędem było to, że Kaszubi nie powalczyli o wpisanie siebie do ustawy o mniejszości narodowych i etnicznych jako mniejszości etnicznej. Ten zapis, który obecnie funkcjonuje o języku regionalnym, jest to wynik pewnego kompromisu. I jak pokazuje właśnie przykład z Episkopatem, wytrąciłoby to pewien argument Episkopatowi, że nie jesteśmy mniejszością etniczną, bo to wyraźnie Episkopat podkreśla, że jesteśmy grupą narodu polskiego

- mówi Jacek Słomion. - Zazwyczaj jesteśmy traktowani tak samo jak inne mniejszości narodowe i mamy takie same prawa, ale właśnie w takich sytuacjach, jak tutaj z Episkopatem, wychodzi ten mały szczegół. Ten brak zapisu w ustawie traktujący Kaszubó jako mniejszość etniczną, będzie się w takich sytuacjach mścił - dodaje.

Słomion stwierdza, że zazwyczaj urzędnicy nawet nie są świadomi tego, że Kaszubi nie są w Polsce oficjalną mniejszością etniczną i dlatego "siłą rozpędu" udaje im się wiele wywalczyć.

- Uczestniczę wielokrotnie w posiedzeniach sejmowej Komisji do Spraw Mniejszości i wielu nawet członków komisji, czyli teoretycznie osoby zorientowane albo przedstawicieli instytucji państwowych, którzy tam się pojawiają, mówią o Kaszubach jako o mniejszości. W powszechnym odczuciu, czy to urzędników, czy nawet ogółu społeczeństwa, gdzieś niezorientowanego w niuansach, jesteśmy po prostu mniejszością. Mogą się jednak pojawić sytuacje, w których ktoś wykorzysta ten brak oficjalnego zapisu przeciw nam i będzie to zgodne z prawem - mówi rozmówca Eski Trójmiasto.

Nowa ustawa o mniejszościach narodowych

Jacek Słomion wyjawił nam, że według jego informacji powstanie zespół, który ma pracować nad zmianą ustawy o mniejszościach etnicznych i narodowych i języku regionalnym. - Nie znam jednak żadnych konkretów - dodaje.

Msze po kaszubsku. Dlaczego KEP odmawia Kaszubom tego prawa?

Kaszubi są jedną z najbardziej religijnych grup w Polsce, co potwierdzają różne statystyki kościelne. Jednocześnie są autochtoniczną mniejszością, która posługuje się własnym językiem - równie starym, co język polski. Kaszubski wywodzi się z wymarłego już języka pomorskiego i od wieków uznawany jest na arenie międzynarodowej za pełnoprawny język.

Już w 1603 roku niemiecki językoznawca Hieronymus Megiser umieścił język kaszubski na sporządzonej przez siebie liście języków, ale zabytki kaszubszczyzny są jeszcze starsze. Pierwsze zdanie zapisane w języku kaszubskim pochodzi z 1304 roku, a najstarsze dzieła spisane po kaszubsku powstały w 1402 roku. Ważne zabytki literatury kaszubskiej to luterańskie katechizmy z roku 1586 autorstwa Szymona Krofeya i z 1643 autorstwa Michała Brüggemana.

Mowa Kaszubów i Słowińców nie jest bynajmniej narzeczem polskim, ale odrębnym językiem słowiańskim (…). Nie nazywają się też Kaszubi nigdy Polakami, chyba pod wpływem czynników politycznych, ani mowy swojej polską, ale zawsze tylko kaszubską

- pisał w 1893 roku pochodzący z Liszek w Małopolsce, a wykształcony we Lwowie na dzisiejszej Ukrainie, wybitny polski językoznawca Stefan Ramułt we wstępie do "Słownika języka pomorskiego czyli kaszubskiego".

Po Reformacji język kaszubski stał się językiem liturgii na Pomorzu w Kościele Luterańskim. W Kościele Katolickim kaszubszczyzna pojawiła się dopiero w latach 80-tych XX wieku. Pierwszą mszę świętą w języku pomorskich autochtonów odprawił ks. Franciszek Grucza w 1983 roku, a pierwszą mszę publicznie ogłoszoną i dostępną dla ogółu wiernych celebrował w 1986 roku w Gniewinie ks. dr Marian Miotk. W 1987 roku św. Jan Paweł II zachęcał Kaszubów do pielęgnowania swojej mowy i od tamtego czasu liturgia słowa w języku kaszubskim pojawia się w kościołach na Pomorzu regularnie.

Ponadto kaszubscy kapłani sporadycznie odprawiają całe msze w języku kaszubskim, choć robią to teoretycznie "nielegalnie", bo Mszał Rzymski nie został oficjalnie przetłumaczony na język kaszubski.

Quiz z języka kaszubskiego
Pytanie 1 z 15
Na początek coś prostego! Co po kaszubsku oznacza "jo"?
Trójmiasto Radio ESKA Google News
Oni wszyscy są Kaszubami! Celebryci, gwiazdy i postaci historyczne