Od stycznia 2023 r. według rządowego projektu minimalne wynagrodzenie ma wynosić 3383 zł, czyli o 373 zł więcej niż wynosi najniższa pensja w tym roku. W lipcu 2023 r. płaca minimalna zostanie podwyższona do kwoty 3450 zł, co oznacza wzrost o 440 zł w stosunku do 2022 r. Co to oznacza dla kierowców? Spore podwyżki!
Oznacza, że zmienią się kary za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC. Niezależnie, czy auto jest cały czas w drodze czy też od lat stoi w garażu – musi być ubezpieczone. Najwięcej zapłacą za opieszałość posiadacze ciężarówek i autobusów, najmniej motocykliści. Dziś maksymalna kara za brak polisy OC, jaką płacą kierowcy osobówek wynosi 6020 zł.
Jak zaznacza portal autokult.pl, zwiększenie płacy minimalnej oznacza, że od 1 stycznia 2023 roku za tego typu zapominalstwo zapłacimy odpowiednio 680 i 6770 zł. Jeszcze więcej będzie to po 1 lipca: odpowiednio 690 i 6900 zł!
"Wspomniana ustawa wskazuje, że w razie ponaddwutygodniowego przerwania ciągłości ochrony z OC kierowca auta płaci 200 proc. najniższej krajowej, a samochodu ciężarowego, autobusu i ciągnika samochodowego 300 proc. Bazowa kara dla motocyklistów to zaś jedna trzecia minimalnego wynagrodzenia za pracę"
- informuje "Rzeczpospolita".
Co z przypadku, kiedy bkierowca zapomni zapłacić za OC?
- do 3 dni – 1350 zł,
- od 4 do 14 dni – 3380 zł,
- powyżej 14 dni – 6770 złotych
Od lipca niestety będzie jeszcze drożej:
- do trzech dni – 1380 zł,
- od 4 do 14 dni – 3450 zł,
- powyżej 14 dni – 6900 zł.