Jak czytamy na Portalu Samorządowym, wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski zapowiedział, że resort zgadza się na postulat dotyczący zniesienia limitu godzin ponadwymiarowych. Ale ma to nastąpić czasowo, czyli tylko w przyszłym roku szkolnym.
Co z godzinami ponadwymiarowymi?
Zdaniem przedstawicieli UMP, a jak widać również wiceministra Piontkowskiego, podniesienie limitu godzin ponadwymiarowych pomoże rozwiązać problemy kadrowe, które mogą wystąpić w niektórych szkołach ponadpodstawowych. Ma to bezpośredni związek z kolejnym nadmiarowym rocznikiem absolwentów szkół podstawowych, który rozpocznie ponadpodstawowy etap edukacji
– pisze Portal Samorządowy.
W przyszłym roku do szkół średnich ma trafić blisko 510 tys. absolwentów szkół podstawowych. We wcześniejszych latach było to ok. 380 tys.
Według Karty Nauczyciela, obecnie limit godzin ponadwymiarowych dla nauczyciela wynosi 1/2 obowiązkowego tygodniowego wymiaru zajęć, a więc w przypadku nauczycieli mających 18-godzinne pensum - maks. 9 dodatkowych godzin pracy. Limit ten ma zostać usunięty.
Co z dodatkowymi salami w innych szkołach?
Tak duża ilość nowych uczniów sprawi trudności nie tylko w tym, żeby zapełnić kadrę nauczycielską, ale również zapewnić odpowiednią ilość pomieszczeń. To spowodowało wysunięcie postulatu dotyczący wyłączenia przepisów prawa oświatowego na okoliczność tworzenia nowych lokalizacji do prowadzenia zajęć.
Jak czytamy, Związek Powiatów Polskich poinformował, że postulat ten nie zostanie w pełni zrealizowany, ponieważ ministerstwo nie widzi potrzeby dokonywania zmian w ustawie, choć widzi, że konieczność prowadzenia tych zajęć w innych placówkach niż macierzysta szkoła może się pojawić.
Podobną decyzję podjęto odnośnie utrzymania w roku szkolnym 2023/2024 podwyższonych limitów dla nowych roczników w związku z kształceniem uczniów z Ukrainy. Postulat ten nie zyskał poparcia wiceszefa resortu. Przewidywana liczebność klas w szkołach ponadpodstawowych to nawet 36 uczniów.
