Sprzedać po okazyjnej cenie i jednocześnie zaskoczyć swoich klientów. Jak się bowiem okazuje – zakup promocyjnych produktów nie jest taki oczywisty. Użytkownicy aplikacji rezerwują całe paczki i do samego końca nie wiedzą, co dokładnie się w nich znajdzie.
– Wiedzą tylko tyle, że jedzenie, które zapakujemy do środka będzie o wartości minimum 30 zł. Za całość jednak klient zapłaci dokładnie 9,99 zł – tłumaczy Julia Kosovan z sopockiej kawiarni Pociąg Do, gdzie aplikacja działa od dwóch tygodni.
Restauratorzy oferty swoich promocyjnych boxów publikują w aplikacji zazwyczaj późnym popołudniem bądź wieczorem. Dokładnie wtedy są w stanie oszacować, jakie produkty im zostaną i co mogłoby trafić do charakterystycznego pudełka. – Klienci, którzy zdecydują się na kupno, mogą taki box zarezerwować, a następnie przyjść i osobiście odebrać jedzenie – dodaje Julia Kosovan.
Przykładowo – do boxów serwowanych przez sopocką kawiarnię trafiają często świeże soki, humus, granola, czy bajgle. W Walentynki szczęściarz, który zarezerwował jedzenie jako pierwszy, za niespełna 10 zł, mógł się delektować… truflowymi lizakami.
Do zainstalowania aplikacji namawiają także przedstawiciele Banków Żywności. Jak się bowiem okazuje - polskie restauracje dziennie marnują nawet do 20 proc. pożywienia.
– Łącznie marnujemy 1/3 jedzenia, które produkujemy – przybliża zatrważające statystyki Łukasz Jaroń z Banku Żywności w Trójmieście.
Jaroń podkreśla jednak, że lokalni restauratorzy są co raz bardziej świadomi i nie wyrzucają jedzenia od tak. – Co raz częściej spotykamy się z takimi lokalami, gdzie serwowane jest tzw. menu niespodzianka. Wówczas kucharz przygotowuje coś, czego nie ma w karcie, ale z produktów, które nie zostały wykorzystane – tłumaczy przedstawiciel Banku Żywności w Trójmieście.
Aplikacja Too Good To Go działa już w kilkunastu krajach. Jak podają jej twórcy - dzięki niej zostało "uratowanych" już ponad 11 milionów posiłków, co ograniczyło emisję ponad 25 tys. ton dwutlenku węgla.