Szansa na rozwój i komunikację
Jednym z największych atutów mediów społecznościowych jest ich potencjał do ułatwienia komunikacji. Dzieci i młodzież mogą w łatwy sposób utrzymywać kontakt z rówieśnikami, dzielić się swoimi pasjami oraz brać.
Jestem daleka od demonizowania wszystkiego, co łączy się z przestrzenią internetową. Oczywiście, warto pamiętać, że media społecznościowe są stworzone do tego, żeby zaprzątać naszą uwagą. I na pewno należy w tym zakresie edukować młodzież, która wierzy w to, co widzi w sieci, często nie zdając sobie sprawy, jak niewinne nagrywanie filmików albo scrollowanie ekranu wpływa na ich funkcjonowanie
- mówi w rozmowie z nami przychoterapeutka dzieci Katarzyna Parchem, która prowadzi swój gabinet w Wejherowie od 7 lat, a od 12 zajmuje się pracą z dziećmi. Zajmuje się psychoterapią dzieci, młodzieży i dorosłych dorosłych, a także coachingiem rodzicielskim.
Jak dodaje, przestrzeń internetowa może służyć do rozwoju zainteresowań czy czerpania wiedzy o świecie. "Dlatego to, co uważam za ważne, to przyglądanie się temu, co dzieci robią w sieci. Może niekoniecznie od razu z kontrolą każdej strony, ale z pewnością z ciekawością, ale i z edukacją na ten temat" - dodaje.
Ciemna strona mediów społecznościowych. "Układy nerwowe dzieci są szczególnie wrażliwe na wszelkie treści"
Jak zaznacza psychoterapeutka, media społecznościowe to nie jest najlepsze miejsce dla dzieci.
Układy nerwowe dzieci są szczególnie wrażliwe na wszelkie treści. Dopiero w okresie dojrzewania rozwijają się w naszym mózgach struktury odpowiedzialne na myślenie krytyczne, dlatego to po stronie rodziców leży zadanie, żeby ograniczać dostęp do treści internetowych i rozmawiać z dzieckiem o tym, jaki wpływ ma na nie to, co widzi. Oczywiście, jak w każdej innej sprawie przykład idzie z góry, więc warto żeby rodzice reflektowali również swoją obecność w internecie i to, do czego go wykorzystują. Myślę, że największa trudność pojawia się wtedy, gdy przestrzeń internetowa staje się jedynym źródłem relacji, rozrywki, regulacji emocji, spędzania wolnego czasu. Wtedy jesteśmy już krok od uzależnienia się.
Świat gwiazd w internecie, a rzeczywistość. Czy najmłodsi mają z tym kłopot?
Kolorowe życie gwiazd na instagramie wygląda na takie, które wielu obserwatorów chciałoby mieć. Podróże, pieniądze, luksus. Bywa jednak, że to tylko iluzja a prawdziwe życie internetowych idoli nie wygląda tak, jak przestawiają to w sieci. Czy to dla młodych problem, że widzą tylko ten idealny świat? Jak zaznacza Katarzyna Parchem, nie trzeba szukać przykładów jedynie wśród gwiazd , a wystarczy wśród rówieśników.
Wyobrażam sobie nastolatka, który odpala social media. Widzi w nich swoich kolegów, w świetnych ciuchach, uśmiechniętych, w grupie rówieśników. W szkole widzi tych samych kolegów, w tych samych, modnych ubraniach, uśmiechniętych i spędzających czas wspólnie. I te dwa obrazy uznaje za spójne i autentyczne. Tylko czy to jest cała prawda o życiu jego kolegów? Z pewnością nie. Ale te dwa obrazy mogą rodzić w nim przekonanie "coś jest ze mną nie tak" bo nie ma fajnych ubrań i nie stoi otoczony kumplami, a codzienność nie daje mu wielu powodów do uśmiechu.
- tłumaczy.
Jak podkreśla, nastolatki budują obraz siebie w ogromnej części poprzez porównywanie się, a social media z pewnością w tym nie pomagają. "Choć, za bardzo pozytywne uznaję normalizowanie pewnych rzeczy, zachowań czy zjawisk. Usłyszenie czy zobaczenie, że inni mają tak jak ja i nie każdy ma kolorowe życie, potrafi przynieść ogromną ulgę. I czasami tylko w social mediach nastolatek słyszy, że "może być Ci trudno" albo "mam tak samo". I nie trudno się dziwić, że chętnie po to wracają".
