Szacuje się, że to niepozorne urządzenie może wyłowić nawet 1,5 tony odpadów rocznie. Zbiera wszystkie pływające śmieci zasysając wodę z powierzchni. Ma również możliwość zbierania części olejów i zanieczyszczeń pływających na powierzchni wody. Pływający kosz na śmieci od teraz pilnuje porządku w helskim porcie.
„W ciągu roku tego typu urządzenie może zebrać do ok. pół tony zanieczyszczeń, charakteryzując się przy tym zużyciem prądu typowym dla instalacji 12V.”
- zaznaczają inicjatorzy urządzenia.
Projekt Seabin został stworzony przez przedsiębiorczego Australijczyka Pete Ceglinski, aby pomóc w rozwiązaniu globalnego wyzwania środowiskowego, którym jest walka z plastikiem i innymi odpadami zanieczyszczającymi oceany świata.
Pływający kosz na śmieci. Jak działa?
Seabin zbiera wszystkie pływające śmieci zasysając wodę z powierzchni. Woda przechodzi przez filtr, a następnie jest pompowana z powrotem do morza, zostawiając śmieci w koszu do utylizacji – nawet do 20 kg.
Jak czytamy na stronie miasta Gdańsk, które sprawdza jak radzi sobie Trójmieście kosz, z zebranych do tej pory informacji wynika, że jeden Seabin jest w stanie wyłowić rocznie:
-
90 000 plastikowych torebek
-
35 000 jednorazowych kubków
-
16 500 plastikowych butelek
-
166 500 plastikowych słomek