– Na pewno jestem zadowolony z tego jak się zorganizowaliśmy w defensywie. Śląsk miał wiele sytuacji, ale głównie po tzw. ataku szybkim – mówi Ireneusz Mamrot, trener Arki Gdynia. – Cieszy mnie też sposób prowadzenia gry zespołu. Nie miało to jeszcze przełożenia na ilość sytuacji, ale samo poruszanie było dużo, dużo lepsze – dodaje Mamrot.
Po 28 kolejkach Arka wciąż zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Żółto-niebiescy tracą już jednak tylko jeden punkt do Korony Kielce.
– Bardzo się cieszymy, że w takich okolicznościach, po ciężkim boju, ale zwyciężamy. Gonimy te zespoły, którymi się interesujemy. I to co trener powiedział, kluczem jest teraz, żeby jak najbliżej z nimi być na odległość punktową. A najlepiej, przeskoczyć ich przed tą rundą finałową. Potem są przecież bezpośrednie spotkania, a my w tych bojach jesteśmy zaprawieni – komentuje niedzielne spotkanie Damian Zbozień, zawodnik Arki Gdynia.
Dla piłkarzy z Gdyni to pierwsza wygrana... od 22 lutego, kiedy to pokonali u siebie Raków Częstochowa.