– Bardzo ostrożnie planowaliśmy ten budżet. Praktycznie w każdym dziale mamy 8-10 proc. obniżenia wydatków. W niektórych działach ten spadek sięga nawet 15 proc. To jest oczywiście bolesne bo nikt by tego nie chciał – tłumaczy Andrzej Bień.
W tym roku miasto znaczną część swojego budżetu przeznaczy na oświatę. Jest to ponad 25 proc. Na drugim miejscu uplasowała się opieka społeczna z wynikiem 20 proc. W przyszłym roku spadną natomiast nakłady na inwestycje. Te będą o 70 mln zł niższe od rekordowej kwoty pół miliarda zł w kończącym się roku. Połowa wydatków majątkowych przeznaczona będzie na inwestycje drogowe.
Miasto zaciągnie także kolejny kredyt. Krytykuje to opozycja. – Prezydent Szczurek od lat zwiększa zadłużenie gminy. W tym momencie jesteśmy zadłużeni pod korek czyli praktycznie nie mamy już możliwości regulowania płynności przez instrumenty dłużne. Taką politykę właśnie prowadzi Wojciech Szczurek. Politykę zwalania winy na wszystkich dookoła, w głównej mierze na rząd – mówi Marek Dudziński, gdyński radny.
Wysokość tegorocznego kredytu to prawie 110 milionów złotych.