Film „Za cenę życia” można obejrzeć w internecie. Dokument opowiada o osobach, które uratowały życie wielu więźniom Auschwitz

i

Autor: pixabay/screen filmu „Za cenę życia”

Film

Film „Za cenę życia” można obejrzeć w internecie. To oni pomagali Żydom

2023-09-29 14:41

Premierę internetową oraz kinową na festiwalu Niepokorni Niezłomni Wyklęci w Gdyni będzie miał film dokumentalny „Za cenę życia”. O opowieść o mieszkańcach Oświęcimia i okolic, którzy z narażeniem życia pomagali więźniom Auschwitz.

O filmie i jego premierze poinformowała jego reżyser - Gabriela Mruszczak.

Dokument po raz pierwszy publicznie zostanie zaprezentowany podczas Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni Wyklęci w Gdyni.

- podkreśliła reżyser.

Film można obejrzeć za darmo TUTAJ.

Jak powiedziała, film powstał na podstawie kilkunastu archiwalnych nagrań zrealizowanych przez nią osobiście wiele lat temu, jeszcze za życia bohaterów. Notacje zostały do filmu zdigitalizowane, a następnie poddane odpowiedniemu montażowi.

Jednym z wątków jest niedoszłe spotkanie po latach – oświęcimianki Wandy Sarny i byłego więźnia Auschwitz Mariana Mizaka, którzy w czasie okupacji mieli styczność przy okazji niesienia pomocy ludziom zza drutów. Wobec tego, że Wanda nie mogła spotkać się z Marianem, postanowiła nagrać mu swą opowieść i przypomnieć mu tym samym pewne miejsca związane z ich wspólną historią

– powiedziała Mruszczak.

Twórczyni przypomniała, że za pomoc udzielaną więźniom KL Auschwitz groziła kara śmierci, a mieszkańcy ziemi oświęcimskiej, pomimo lęku i strachu, nie byli obojętni na los tych, którzy zostali osadzeni w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz. „Zawsze coś przy sobie miałam. Jak więzień mi mówił, że on córeczkę ma w domu, to mimo tego, że sama głodna byłam, to mu dałam bułkę czy też kromeczkę chleba – wspominała po wojnie Wanda Sarna, która należała do oddziału AK „Sosienki”.

Uratowano wiele żyć

Sarna, jako harcerka, nie tylko dostarczała więźniom żywność, ale też lekarstwa, prowadziła nasłuch radiowy, pośredniczyła w przesyłaniu grypsów. Udzieliła też schronienia wielu więźniom, którzy opuszczali obóz w „marszu śmierci”.

Występująca w filmie Stanisława Morończyk, mieszkanka Brzeszcz, nauczycielka, członek AK o pseudonimie „Mała Stasia”, opowiada o organizowaniu ubrań dla uciekających z obozu więźniów.

Organizowało się ubranie, jak wiedziano, że ktoś będzie uciekał. Więźniowie mieli ogolone głowy, więc my z końskich ogonów włosy naszywaliśmy. Dwie takie peruki były chyba zrobione. U wujka koń miał ogon ucięty

- wspominała.

W filmie uwiecznione zostały także wspomnienia Janiny Paszek, Jana Lachendry, Aleksandry Kołodziejczyk, Elżbiety Matjas, Jana Knapika, Janiny Rochowiak, Marii Dylik, Stanisława Cichonia, Wandy Korczyk i Stanisławy Ziai.

Wykorzystałam w obrazie fragmenty muzyczne albumu „Bystanders” zespołu post-rockowego Besides. To szczególne utwory, bo skomponowane wokół tematyki Auschwitz, a osadzone wokół uczucia gasnącej nadziei, żalu, współczucia czy zmagania się z traumą

– powiedziała Gabriela Mruszczak.

Film zrealizowany został przez Fundację Forum Rozwoju Inicjatyw Lokalnych. Dofinansowano ze środków Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego w ramach Funduszu Patriotycznego - edycja Niepodległość po polsku.

Historycy z Muzeum Auschwitz ustalili ok. 1,2 tys. nazwisk osób, które angażowały się w pomoc więźniom. Na terenie przyobozowym działał też ruch oporu, a szczególnie oddział partyzancki Armii Krajowej „Sosienki” pod dowództwem mjr. Jana Wawrzyczka.

Zobacz: Kozacza Góra w Gdańsku. Mało osób wie o tej wieży widokowej w centrum miasta

Pomorskie. Wodne Ogrody w Wejherowie otwarcie