Wrzucają ogłoszenia w dobrej wierze, proszą o pomoc, szukają kogoś, kto zaopiekuje się psem. W odpowiedzi otrzymują rady w stylu ""sam się oddaj" albo "zmień mieszkanie" "zapłać za opiekę". Brakuje empatii i zrozumienia, a osoby, które chcą oddać psa otrzymują okropne komentarze, tymczasem sytuacja jest naprawdę trudna. Co zrobić z psem po zmarłej osobie? Nie można go oddać do schroniska, nie też innej ścieżki. Pracownicy schronisk obawiają się, że po fali hejtu właściciele będą podrzucać psy zamiast szukać im nowego domu.
Pracownicy schronisk podkreślają, że zawsze trzeba szukać rozwiązania dobrego nie tylko dla człowieka, ale przede wszystkim dla zwierzęcia. Bo porzucenie psa, przywiązanie go np. do drzewa to nie tylko tchórzostwo i ucieczka przed problemem, ale przede wszystkim znęcanie się nad zwierzęciem i łamanie prawa. Psa można oddać członkowi rodziny lub szukać chętnego w sieci. Hejt przelewa się tam jednak w takich ilościach, że fala krytyki nei ma końca nawet w przypadku tłumaczenia o ciężkiej sytuacji rodzinnej.
Pies podlega spadkowi, jest traktowany jako "masa spadkowa". Nie ma jednak prawa, które ukarało by osobę, która zwierzęciem się nie zajmie. Problem "co zrobić z psem" po śmierci właścicieli jest więc duży, schroniska z założenia przyjmują zwierzęta "bezpańskie".