Dziecko boi się św. Mikołaja, co zrobić?
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że strach jaki dzieci czują przed postacią św. Mikołaja jest naturalny i powinien być oczekiwany przez wszystkich dorosłych. W końcu uczymy dzieci, by nie rozmawiać z obcymi i nie przyjmować prezentów od nieznanych nam osób. W istocie święty Mikołaj czy raczej "ktoś w przebraniu" właśnie jest taką osobą. Dzieci to widzą i ich strach pojawia się bezwiednie, nie powinniśmy go kwestionować i mówić "nie ma się czego bać". Inną sprawą jest dojrzałość i wiek dziecka. Kiedy dzieci zaczynają pokazywać, że boją się Świętego Mikołaja, oznacza to, że zaczynają rozwijać inteligencję emocjonalną i rozumieją pojęcie „niebezpieczeństwa”. Kształtuje się to od 2 roku życia do 7 lat.
Rodzice popełniają jednak jeden błąd, który potęguje poczucie strachu zarówno u starszaków jak u maluszków.
Polecany artykuł:
Święty Mikołaj w przebraniu. Jak to zrobić, by dzieci się nie bały?
Dorośli myślą, że dzieci boją się przede wszystkim ogromnej brody i wąsów św. Mikołaja. Niektórzy unikają brania na kolana, by uniknąć dodatkowych stresów najmłodszym. Powód dla którego jednak dzieci boją się wizyty świętego Mikołaja, lub czekają na nią, a później zamierają w strachu jest inny.
Jak nie wystraszyć dzieci w przebraniu Mikołaja?
Okazuje się, że najważniejsze jest to, kto przebiera się za Mikołaja. Otóż, często rodzina popełnia jeden błąd: zamiast poszukać świętego Mikołaja z ogłoszenia (to dość kosztowny wydatek) wybiera zakup przebrania, a w rolę świętego wciela się ktoś z rodziny. Im jest to ktoś bliski dziecku tym przerażenie może być większe. Już najmłodsze dzieci rozpoznają głos, sposób zachowania czy mimikę najbliższych: połączenie znanego głosu dziadka z kostiumem świętego to gwarancja paniki u malucha. Właśnie to jest powodem płaczu dzieci przy okazji odwiedzin świętego: dzieci nie mogą pomieścić w głowie, co się dzieje: rozpoznają osobę w przebraniu, są podekscytowane spotkaniem z Mikołajem, a on tak bardzo kogoś im przypomina. Z tego powodu bezpieczniej poprosić by w rolę Mikołaja wcielił się profesjonalny animator lub sąsiad, czy znajomy, którego nasze dziecko tak dobrze nie zna i nie jest w stanie rozpoznać.