W naszym społeczeństwie istnieje wiele osób, które nie wychodzą z domu ze względu na lęk przed brakiem dostępu do toalety. A to, z czasem – zaczyna się wiązać z pewnego rodzaju wykluczeniem społecznym.
Polecany artykuł:
Nie chodzi tu wyłącznie o osoby chore na Leśniowskiego-Crohna. To mogą być kobiety w ciąży, kobiety zmagające się z miesiączką czy osoby starsze mające na przykład problemy z nietrzymaniem moczu. Okazuje się, że brak dostępu do toalet dotyka coraz więcej osób, dlatego wierzymy, że ten projekt zacznie się rozrastać
- tłumaczy Piotr Deruś.
Darmowe toalety w Trójmieście
Pomysł na stworzenie „Karty Crohna” dosłownie zrodził się… z potrzeby.
Parę lat temu doświadczyłem przykrej sytuacji w Krakowie. Byliśmy z rodziną na wakacjach, zwiedzaliśmy miasto. Choruję na Leśniowskiego-Crohna i nagle potrzebowałem skorzystać z łazienki. Wszedłem więc do jednej z lodziarni. Wytłumaczyłem obsłudze, że muszę pilnie skorzystać z toalety, jednocześnie informując, że mogę zapłacić po wyjściu. Niestety spotkałem się z odmową jednego z pracowników. Szybko znaleźliśmy restauracje obok. Rodzice zapłacili, a ja poszedłem do łazienki. Byłem tam dosyć długo i nagle obsługa zaczęła kopać w drzwi, abym opuścił już łazienkę. Zdaje sobie sprawę, że ludzie mogą nie wiedzieć, że jest taka choroba i że może to zająć nieco więcej czasu. Te doświadczenia zainspirowały mnie, żeby jakoś spróbować rozwiązać ten problem i stworzyć „Kartę Crohna”
- tłumaczy mężczyzna.
Toaleta miejska na wagę złota
Inicjatywę tę popierają mieszkańcy Trójmiasta, którzy twierdzą, że zarówno w Gdyni jak i w Gdańsku brakuje miejskich toalet.
Idąc ulicą Świętojańską nie ma żadnej publicznej toalety. Oczywiście, możemy wejść do jakiegoś lokalu ale to zawsze wiąże się na przykład z zakupem kawy. A nie każdego na to stać - mówi mieszkająca w Śródmieściu gdynianka. - Dla mnie płacenie za coś tak naturalnego jest po prostu chore - dodaje inny z mieszkańców Trójmiasta
Do projektu mogą dołączyć nie tylko właściciele restauracji. Toalety w swoich lokalach mogą udostępnić także fryzjerzy czy kosmetyczki. Ważne, by punktów przyjmujących „Kartę Crohna” było jak najwięcej.
- W tej chwili mamy około 10-15 lokali, ale chcielibyśmy, że było ich znacznie więcej, a później, żeby iść dalej, do innych miast. Pamiętajmy, że to też świetny marketing dla takich lokali, które angażują się w społeczne tematy. Pokazują „ludzką twarz”, a klient na pewno to doceni. I z czasem wróci do takiego miejsca - tłumaczy Deruś.
Karta Crona
A jak otrzymać taką kartę? – Wystarczy wejść na stronę internetową www.kartacrohna.pl. Tu istnieje możliwość wysłania zgłoszenia, w celu wyrobienia karty. Potrzebujemy skan odpowiedniego dokumentu od lekarza, w celu weryfikacji. Poza tym należy zamieścić swoje zdjęcie, które będzie umieszczone na karcie. Po otrzymaniu takiego zgłoszenia wysyłamy zlecenie do drukarni. Gotową kartę można odebrać w siedzibie Stowarzyszenia Polska 2050 w Gdańsku. Istnieje także możliwość wysyłki. Wszystko jest bezpłatne.