Polityka Singapuru wobec narkotyków
W Singapurze prawo dotyczące posiadaczy narkotyków jest surowe. Za posiadanie więcej niż ponad 500 g marihuany grozi kara śmierci. Podobne następstwa dotyczą osób, które podżegają do handlu środkami odurzającymi.
Polecany artykuł:
Sprawa Tangaraju Suppiaha
Tangaraju Suppiah od początku sprawy twierdzi, że jest niewinny. Mężczyzna miał nigdy nie zażyć narkotyku ani go dotknąć. W 2017 roku sąd wydał na niego wyrok za podżeganie do próby handlu 1 kg marihuany. Według ustaleń wymiaru sprawiedliwości, Suppiah był właścicielem dwóch numerów telefonów, które były używane do kontaktowania się z dostawcą narkotyków. Sęk w tym, że on nigdy nie handlował narkotykami.
Tangaraju powiedział, że był przesłuchiwany przez policję bez obecności adwokata, a jego zeznanie zostało wykorzystane jako dowód przeciwko niemu. Powiedział również sądowi, że poprosił o tamilskiego tłumacza podczas przesłuchania, ale zostało to odrzucone.
Twierdził również, że poinformował inspektora, że zgubił telefon, ale nie zostało to uwzględnione w jego oświadczeniu. Inspektor zaprzeczył temu twierdzeniu
– informuje The Independent.
Pod koniec 2022 roku skazany złożył wniosek o ponowne rozpatrzenie decyzji Sądu Apelacyjnego. Po ponad 2 miesiącach wniosek został odrzucony.
Kara śmierci za marihuanę – wyznaczono datę
W czwartek (19 kwietnia) siostra skazańca poinformowała, że wyznaczono datę egzekucji na 26 kwietnia. Rodzina desperacko szukała pomocy prawnej dla mężczyzny. Jego siostra Leela nie widziała go od wielu lat. Także poprosiła społeczeństwo o pomoc. Sprawa Suppiaha ponownie wróciła do singapurskiej debaty publicznej.
Aktywiści protestują
Ostatnia kara śmierci w Singapurze została przeprowadzona w październiku 2022 roku. Aktywiści apelują do rządu o ponowne rozpatrzenie sprawy i rozważenia swojego stanowiska w sprawie kary śmierci. Członkowie Transformative Justice Collective - Kirsten Han oraz Kokila Annamalai starają się o uratowanie życia skazańca.