żołnierze

i

Autor: pixabay/Wikipedia Zdjęcie poglądowe. Marsz Wehrmachtu w Polsce. 1939 rok

Żołnierz Wermachtu zakopał w lesie osobiste rzeczy. Właśnie je znaleziono! Przez przypadek

2023-03-12 15:43

Jak informuje Dziennik Bałtycki - na terenie Nadleśnictwa Karnieszewice prowadzone były prace związane z sadzeniem lasu, gdy nagle… znaleziono „skarb” pozostawiony przez żołnierza Wehrmachtu i leśnika, mieszkającego wówczas na terenie Prus Wschodnich. Rzeczy schowane były w dużej kanie po mleku i przeleżały w ziemi prawie 80 lat. Szczegóły poniżej.

Jak informuje Dziennik Bałtycki, podczas spulchniania gleby pod sadzenie, na terenie Nadleśnictwa Karnieszewice odkryto zakopane rzeczy osobiste Gerharda Liedtke – żołnierza Wermachtu. Z ukrytych w ziemi dokumentów, schowanych w metalowym pojemniku po mleku wynika, że mężczyzna urodził się w 1915 roku. Pracował też jako leśnik w dzisiejszym Mleczkowie. Ożenił się z Christel z domu Engelmann i miał z nią dzieci.

Dziennikarze Dziennika Bałtyckiego wskazują, że mężczyzna miał 24 lata, gdy wybuchła II wojna światowa. Dwa lata później Liedtke wziął udział w kampanii. W ziemi znaleziono też pozostawiony mundur leśnika państwowego wraz z dystynkcjami, a także mapy, czapkę i kaburę czy książeczkę wojskową.

Drogowcy wyremontowali rondo i zapomnieli dokończyć drogę dla rowerów? Kierowcy głupieją przez oznakowanie

Wśród przedmiotów osobistych znalazły się również: akt nadania orderu za męstwo na polu walki, sukcesy dowódcze, takie jak Krzyż Żelazny II klasy czy Czarna Odznaka za Rany i odręcznie napisany list.

Jak wynika z ukrytych w ziemi dokumentów – w lutym 1945 roku Gerhard Liedtke miał stawić się w Urzędzie Leśnym w Szczecinie. Podczas wkraczania do Polski Armii Czerwonej postanowił on jednak uciec na zachód. W okolicach Sianowa zakopał wszystkie swoje osobiste rzeczy, które mogłyby „rozszyfrować” jego tożsamość. Rzeczy przeleżały w ziemi 76 lat.