Kawiarnia Caffe Aktywni. Tutaj wypijesz dobrą kawę i zjesz domowe ciacho

i

Autor: Jolanta Rychlik

Aktywni niepełnosprawni

Wypiłam kawę w Caffe Aktywni. To miejsce, gdzie osoby niepełnosprawne mogą się spełnić zawodowo, a ty zjesz pyszne ciacho

Kawiarnia Caffe Aktywni została stworzona z myślą o integracji osób niepełnosprawnych i pełnosprawnych. Jest częścią Fundacji „Świat Wrażliwy”, która powstała w 2012 roku. Fundacja pomaga osobom z niepełnosprawnością intelektualną i ich rodzicom, którzy pragną zapewnić swoim dzieciom pełnowartościowe życie w społeczeństwie. Ja wpadłam do nich i porozmawiałam o ich pracy i planach na najbliższe miesiące.

Fundacja „Świat Wrażliwy” zajmuje się aktywizowaniem młodych osób z niepełnosprawnościami oraz seniorów. Stworzone zostało dla nich innowacyjne miejsce spotkań socjalizujących, terapii i aktywizacji zawodowej. To miejsce wypełnione jest pracą i przyjaźnią.

Fundację współstworzyłam z myślą o mojej córce Katarzynie, która choruje na epilepsję lekooporną. Bardzo mi zależało, aby powstało miejsce, w którym córka będzie mogła spotykać się z innymi, rozmawiać, rozwijać swoje pasje, spełniać marzenia, tańczyć, śpiewać i uczyć się jak być dorosłymi. Chciałam pokazać, że osoby niepełnosprawne są tak samo ważne w naszym społeczeństwie, jak pełnosprawne

– mówi Jolanta Rychlik, prezes fundacji.

Caffe Aktywni – tutaj zjesz domowe ciacho i wypijesz pyszną kawę

Fundacja otworzyła kawiarnię - Caffe Aktywni. Na co dzień pracują tutaj Dominika i Paweł – osoby niepełnosprawne oraz seniorzy, ich mentorzy, którzy jak sami mówią ”To są nasze dzieci”. Ja wpadłam do nich i porozmawiałam o ich pracy i planach na przyszłość. 

Kawiarnia powstała jako innowacja społeczna, gdzie seniorzy w wieku 60-70 lat, aktywni i otwarci na zaangażowanie społeczne zostali mentorami dla młodzieży z niepełnosprawnością intelektualną, mających ograniczone perspektywy pracy zawodowej. Caffe Aktywni jako Przedsiębiorstwo Ekonomii Społecznej, daje miejsca pracy i praktyk osobom zagrożonym wykluczeniem społecznym oraz przyciąga do fundacji społeczność lokalną

– dodaje Jolanta Rychlik

Jesteśmy tutaj, aby pomóc odnaleźć się im w normalnym funkcjonowaniu. Aby rozpocząć pracę musieli nauczyć się chociażby obsługi kasy. Ciasta, które sprzedajemy są robione własnoręcznie, również przez Dominikę i Pawła. To są moje dzieci. Takie przybrane. Wiele razem robimy. Ta kawiarnia to jest tylko część naszych działań. Mamy warsztaty rękodzieła, teatralne. Mieliśmy okazję wystąpić na scenie Teatru Wybrzeża. Jestem żoną artysty i to wyczucie sztuki mogę im przekazać

– mówi Maria Zych, seniorka – mentorka.

Pod opieką fundacji jest kilkanaścioro osób. O dobrą atmosferę w kawiarnia dbają szczególnie dwie osoby. Paweł i Dominika to osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Dominika ma obustronny niedosłuch, Paweł ma uszkodzony aparat mowy.

Bardzo lubimy tutaj przychodzić. Jest bardzo fajnie i przyjemnie. Jednak nie od początku wszystko było łatwe. Na początku miałam problemy z obsługą kasy fiskalnej i terminalem. Mam problemy z matematyką, dlatego dłużej zajęło mi, żeby się tego nauczyć. Gdy przychodzi nowy klient zwracam uwagę, żeby mówić twarzą do mnie. Mam obustronny niedosłuch i jak ktoś za mną coś mówi, to ja nie wiem o co chodzi. W kawiarni pracuję już dwa lata. Obecna umowa niedługo mi się kończy i mam nadzieję, że ta umowa zostanie przedłużona (uśmiech – przyp. red.). Ważne jest to, że mam tutaj osoby, które mnie wspierają. Pomagają w trudnych sytuacjach. Gdy coś się dzieje zawsze mogę przyjść do pani Joli się poradzić

opowiada Dominika.

Teraz fundacja chce iść o krok dalej i oprócz kawiarni stworzyć dom. Dom, w którym osoby z niepełnosprawnościami i ich rodziny będą mogły się spotykać, uczęszczać na zajęcia. Projekt domu już jest, poszukiwana jest ziemia pod budowę.

Kawiarnia Caffe Aktywni. Tutaj wypijesz dobrą kawę i zjesz domowe ciacho

i

Autor: Jolanta Rychlik

Chcemy pokazać, co dają osoby z niepełnosprawnościami, a dają bardzo dużo. Jeśli ktoś chciałby popracować z osobami niepełnosprawnymi, pobyć z nami, czegoś się nauczyć od nas to ja zapraszam. Zapraszam do przychodzenia do kawiarni, na spotykanie się z nami. Zapraszam też rodziców, którzy mają dzieci z niepełnosprawnościami. Do nas zawsze można przyjść, pogadać. Ja też zawsze służę rozmową, radą

– zachęca Jolanta Rychlik.

Historia dwóch stadionów. Z kroniki gdańskiego żużlu.