W Gowarczowie w powiecie koneckim w woj. świętokrzyskim osoba kandydująca do rady powiatu oddała głos w czyimś imieniu, posługując się pełnomocnictwem. „Zakwalifikowaliśmy to jako przestępstwo. Nie w każdym przypadku osoba posiadająca pełnomocnictwo może oddać za kogoś głos. Tak jest m.in. kiedy osoba taka sama kandyduje w wyborach. Sprawa trafi do sądu” – powiedział mł. asp. Maciej Ślusarczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Pozostałe 13 przypadków, do których doszło w regionie w ciągu dwóch dni, policja zakwalifikowała jako wykroczenia.
- Dotyczyły one m.in. aktywności w mediach społecznościowych, agitowania za jednym z kandydatów bądź szkalowania innego. Odnotowaliśmy też rozwieszanie banerów wyborczych i ich zrywanie bądź niszczenie. Za te wykroczenia grozi grzywna. Przypominam, że cisza wyborcza obowiązuje także w internecie i także tam wszelka agitacja wyborcza jest zabroniona - podkreślił policjant.
Z kolei rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Karina Kamińska poinformowała, że w Pomorskiem do godz. 18.30 policja odnotowała 42 incydenty w związku z wyborami.
- 24 z nich dotyczy łamania ciszy wyborczej, natomiast w jednym przypadku na terenie powiatu nowodworskiego doszło do przestępstwa korupcji wyborczej. Policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że kandydat na radnego oferował 100 złotych w zamian za oddanie głosu na wskazanych przez niego kandydatów. Policjanci zabezpieczyli materiał dowodowy w tej sprawie - dodała Kamińska.
Za tego rodzaju przestępstwo grozi 5 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł:
W regionie podkarpackim odnotowano kilkanaście incydentów związanych z wyborami - przekazał rzecznik podkarpackiej policji kom. Piotr Wojtunik. „W większości dotyczą one wykroczeń, takich jak zniszczenie lub zerwanie banerów i plakatów wyborczych. Mamy tutaj do czynienia z artykułem 67. kodeksu wykroczeń” – wyjaśnił. Natomiast część zawiadomień dotyczyła artykułu 498. kodeksu wyborczego, czyli prowadzenia agitacji w czasie ciszy wyborczej. W tym wypadku policja otrzymała np. kilka zgłoszeń o zamieszczeniu w internecie materiałów, które mogą mieć charakter agitacyjny.
Kom. Wojtunik podał, że wśród zgłoszeń jest również jedno pochodzące od mieszkańca Ropczyc, który zgłosił, że w swojej skrzynce na listy znalazł ulotkę wyborczą. „Wszystkie zawiadomienia zostały przyjęte. Będziemy je sprawdzać i wyjaśniać” - podkreślił rzecznik podkarpackiej policji.
W woj. lubelskim od początku ciszy wyborczej zanotowano trzy przestępstwa. W Bełżcu i w Niedrzwicy Dużej wyniesiono karty do głosowania poza lokale wyborcze. Najgłośniejszy incydent dotyczył jednak 69-latka z pow. hrubieszowskiego, który miał namawiać kobietę do oddania głosu na jego partnerkę startującą do rady gminy. W zamian oferował cztery piwa i czekoladę. Został zatrzymany i przesłuchany, w poniedziałek ma zostać doprowadzony do prokuratury.
Podkom. Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego lubelskiej policji przekazał, że od soboty funkcjonariusze odnotowali także niemal 30 wykroczeń. Na przykład przewodnicząca komisji z gminy Kłoczew poinformowała, że na portalu społecznościowym ktoś zamieścił zdjęcie kart wyborczych z oddanymi przez siebie głosami. W okolicach Zamościa zaś w czasie ciszy wyborczej miał zostać ustawiony baner wyborczy na przyczepie.
Z kolei w lokalu wyborczym w gminie Hańsk awanturowała się pijana 39-latka. „Nie miała ze sobą dowodu i chciała zagłosować. Wykrzykiwała głośno nazwisko jednego z kandydatów; że będzie na niego głosowała. Miała prawie 5 promili alkoholu w krwi” – poinformował policjant. Za zakłócanie ładu i porządku dostała mandat na 500 zł.