Kaczmarek zwolniony
Tomasz Kaczmarek do Lechii trafił równo rok temu - 1 września 2022 roku. Los chciał, że swoją przygodę w Gdańsku kończy niezbyt udanie - czterema przegranymi meczami z rzędu. Oprócz wyników, nie było już stylu, ani nadziei, a fani coraz głośniej domagali się zwolnienia. To wszystko sprawiło, że zarząd klub zdecydował się rozwiązać umowę z Tomaszem Kaczmarkiem. Obecnie nie wiadomo, kto zostanie pierwszym trenerem Lechii.
Bycie trenerem Lechii Gdańsk było dla mnie zaszczytem. Dziękuję moim zawodnikom i wszystkim współpracownikom za wspólny czas i wspólną pracę. Drużynie i całemu klubowi życzę powrotu na zwycięską ścieżkę. Chciałbym bardzo podziękować kibicom za miłe przyjęcie i wsparcie do samego końca.
Skomentował Tomasz Kaczmarek. Poprowadził Lechię w 39 meczach, wygrywając 18, 7 remisując i 14 przegrywając. Poprzedni sezon zakończył na 4 miejscu, wprowadzając Lechię do europejskich pucharów. Do sobotniego meczu z Wartą Poznań, drużyne przygotuje II trener Lechii - Maciej Kalkowski.
Lechia żenująco słaba w defensywie
Tak źle nie było od dawna. Lechia zamyka ligową tabelę z 3 punktami jest zdecydowanie najgorszą drużyną w Ekstraklasie. Liczby nie kłamią. To co rzuca się w oczy, to liczba straconych bramek. Tych Lechia straciła już aż 15, co daje średnią grubo ponad 2 bramki stracone na mecz. Nie inaczej było z Lechem Poznań. Wszystkie upiory, które trener Kaczmarek zdołał schować jedynie na pierwszy kwadrans, zaczęły wychodzić. Rzuca się w oczy fatalna gra całej formacji defensywnej, choć bardzo mocno na gole Lecha Poznań pracowała też druga formacja. Można spokojnie powiedzieć, że złe zawody zagrał Conrado i Stec, którzy przegrywali wiele pojedynków indywidualnych. Kolejny zły mecz zaliczył Michał Nalepa, a Tobers przy straconych bramkach dawał się ogrywać jak dziecko. Paradoksalnie Lechia bardzo pomogła Lechowi zbudować pewność siebie. Skóraś i Velde, przez to że wygrali tyle indywidualnych pojedynków, z pewnością zaczną grać odważnie w przyszłości. Natomiast piłkarze Lechii? Niech znamienne będzie to, że w 70 minucie przy wyniku 0:3, trener na boisko wpuszcza defensywnego pomocnika i obrońcę, wysyłając prosty sygnał, że nie chce większego lania. Biało-Zieloni, choć trener nie powie tego wprost na boisku, mentalnie i fizycznie są cieniem tego, co prezentowali w zeszłym sezonie. Tabela odzwierciedla formę i jakość jaką piłkarze zostawiają obecnie na boisku.