Gdyby Kaszubski Park Narodowy postał, gdy po raz pierwszy postulowano jego utworzenie byłby najstarszym parkiem narodowym w Europie. Ochronę tego terenu postulowały władze pruskie już w 1906 roku! Park ten miał w ocenie anonimowego twórcy bądź twórców koncepcji, ochronić i odtworzyć pierwotną puszczę germańską. Pomysł jednak przez lata nie został zrealizowany, powrócił na poważnie w 2024 roku, gdy naukowcy zbierali podpisy pod wnioskiem o powstaniu Kaszubskiego Parku Narodowego.
Ochronie w ramach nowego Kaszubskiego Parku Narodowego podlegać mają przede wszystkim międzywojenne Lasy Mirachowskie. W okolicy znajduje się wiele obszarów chronionych w ramach Natura 2000 i rezerwatów.
- Co miałoby podlegać ochronie w ramach Kaszubskiego Parku Narodowego?
- występowanie charakterystycznej polodowcowej rzeźby terenu wartej zachowania i ochrony,
- zróżnicowanie świata roślinnego i obecność gatunków reliktowych,
- obecność dużego i zwartego kompleksu leśnego,
- duże skupisko rezerwatów przyrody,
- potrzeba zwiększenia poziomu inwestycji w regionie,
- wysokie walory kulturowe reprezentowane przez dziedzictwo Ludności Kaszubskiej.
Petycję popierającą powstanie parku podpisało 11 362 osób - to tylko zbiór podpisów on-line. Sołtys Mirachowa wystosowała natomiast petycję przeciwko powstaniu Kaszubskiego Parku Narodowego.
Pomysł nie jest jednak nowy i wszelkie walory okolicy są dobrze znane.
Zdjęcie: Mapa z projektem Kaszubskiego Parku Narodowego przygotowana przez Fundację Dziedzictwo Przyrodnicze.
Pierwsza petycja, do premiera rządu, podpisana przez 50 naukowców i 11 tys. osób wspierała ideę powołania parku. Teraz mieszkańcy okolicy Kartuz zabierają głos przeciwko.
Kiedy pojawiły się w mediach informacje o inicjatywie powołania KPN, poczuliśmy duży niepokój. Wszystko dzieje się za naszymi plecami, nikt z nami na ten temat nie rozmawia. Nie było żadnych konsultacji. Zaczęli się do mnie, jako sołtysa, zgłaszać mieszkańcy i wspólnie postanowiliśmy zrobić pierwsze kroki w tej sprawie.
- tłumaczy Mirosława Labuda, sołtys wsi Mirachowo.
Petycja jest skierowana do
- premiera Donalda Tuska
- Marszałka Województwa Pomorskiego
- starosty kartuskiego,
- burmistrza Kartuz,
- wójta Sierakowic
- wójta Chmielna
- dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku.
Region Kaszub korzysta już z wielu form ochrony przyrody, w tym z Kaszubskiego Parku Krajobrazowego, rezerwatów przyrody oraz obszarów Natura 2000. Istniejące formy ochrony przyrody są wystarczające do zabezpieczenia unikalnych walorów przyrodniczych Kaszub, bez konieczności wprowadzania dodatkowych ograniczeń w postaci parku narodowego. Obecne formy ochrony dają także dużo większe możliwości, zarówno gospodarczo-ekonomiczne, jak również zapewniają bezpieczeństwo dla mieszkańców tego obszaru. Tymczasem ewentualne utworzenie KPN spowoduje utrudnienia w codziennym życiu mieszkańców oraz zastopuje dynamiczny rozwój regionu
Czytamy w uzasadnieniu. Na stronie Lasów Mirachowskich można nie tylko podpisać petycję, ale też przeczytać wszystkie argumenty. W czterech punktach wymieniono:
1. Utrudnień w codziennym życiu mieszkańców
Utworzenie parku narodowego wiąże się z licznymi ograniczeniami w gospodarowaniu ziemią, co wpłynie na lokalnych rolników, leśników, a także na mieszkańców, którzy od pokoleń korzystają z zasobów naturalnych. Ograniczenia te mogą utrudnić rozwój naszej lokalnej gospodarki i doprowadzić do odpływu młodych ludzi z regionu, którzy będą zmuszeni szukać pracy poza Kaszubami.
2. Zagrożenia dla lokalnej gospodarki
Kaszuby od lat rozwijają się dzięki turystyce, rolnictwu i rzemiosłu. Wprowadzenie surowych regulacji związanych z parkiem narodowym może zniechęcić turystów oraz ograniczyć możliwość rozwoju lokalnych przedsiębiorstw, co wpłynie na nasze dochody i miejsca pracy. Wielu mieszkańców już teraz obawia się, że ich źródła utrzymania będą zagrożone.
3. Zachowanie kaszubskiej kultury i tożsamości
Kaszuby to miejsce o unikalnej kulturze i tradycjach, które od wieków przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Utworzenie parku narodowego mogłoby naruszyć naszą kulturę i sposób życia. Wierzymy, że to właśnie mieszkańcy najlepiej wiedzą, jak dbać o swoje dziedzictwo przyrodnicze i kulturowe, bez konieczności wprowadzania odgórnych regulacji, które mogłyby zagrozić tej równowadze.
4. Brak konsultacji społecznych
Jesteśmy zaniepokojeni brakiem szerokich konsultacji społecznych dotyczących tego projektu. Decyzje dotyczące tak istotnych zmian powinny być podejmowane wspólnie z mieszkańcami, którzy na co dzień będą mierzyć się z konsekwencjami wprowadzenia parku narodowego