Łukasz Zwoliński

i

Autor: Lechia.pl

Przed Lechią trudne rozmowy z piłkarzami. Łukasz Zwoliński jak na razie nie dostał propozycji kontraktu

2022-11-21 21:14

Przed Lechią niezwykle trudne tygodnie rozmów o przedłużenie kontraktów z piłkarzami. Wielu piłkarzom, którzy są trzonem zespołu kontrakty kończą się już w czerwcu. Jeśli Lechia nie przedłuży kontraktów do końca roku, to każdy z nich będzie mógł na własną rękę negocjować z dowolnym klubem, a Lechia nie zarobi na tym nic.

Walki o kontrakt

Grudzień w gabinetach Lechii Gdańsk będzie niezwykle ciężkim okresem. Wielu piłkarzom w czerwcu kończą się kontrakty. Mowa tutaj o czołowych piłkarzach z pierwszej 11 takich jak: Łukasz Zwoliński, Jakub Kałuziński, Jarosław Kubicki, Ilkay Durms, Kristers Tobers, Rafał Pietrzak, Christian Clemens, Mario Maloca, Marco Terazzino, czy Flavio Paixao. Większość z tych piłkarzy stanowi trzon Lechii, nic więc dziwnego, że działacze będą czuli „nóż na gardle”.

 

Wyniki sportowe drużyny będą skłaniać zarząd ku obniżce niektórych kontraktów, na co z pewnością nie wszyscy piłkarze zareagują z optymizmem. Już teraz wiemy, że Łukasz Zwoliński – czołowy napastnik Biało-Zielonych nie otrzymał żadnej propozycji kontraktu. Działacze Lechii mają więc czas do Sylwestra, aby załatwić podpis napastnika. Po tym okresie zawodnik będzie mógł na własną rękę negocjować kontrakt z innym klubem. Lechia w takim wariancie nie zarobi na nim ani grosza, a warto przypomnieć, że latem realny wydawał się transfer Zwolińskiego do Francji lub Izraela, a na stole leżały kwoty rzędu 1 mln €.

Szukanie następców

Rozmowy z Łukaszem Zwolińskim mogą być niezwykle trudne. Napastnik ostatnimi występami pokazał, że na boisku nadal ma wiele do pokazania, a już wcześniej wykonywał ruchy świadczące o tym, że Gdańsk chce zamienić na inne miejsce. Rumuńskie media sportowe podały, że Lechia jest zainteresowana usługami rumuńskiego napastnika Daniela Paraschiva. Nie ma jednak jeszcze mowy o żadnych konkretach. Na stole ma leżeć nawet 0.5 mln €, co już skłania nas ku temu, że może się okazać to po prostu zwykłą plotką. Ostatnie okienka w Lechii pokazują, że nie jest ona skora do kupowania piłkarzy za pieniądze, raczej bierze tych z „kartą na ręku”. W dodatku trener Lechii – Marcin Kaczmarek na konferencjach prasowych wielokrotnie snuł narracje, że rozmowy z zarządem o transferach są niezwykle ciężkie, dlatego tak trudno uwierzyć w to że Lechia wyłoży tyle pieniędzy na napastnika z ligi rumuńskiej. Daniel Parschiva gra w klubie FC Hermannstadt i jest wiceliderem rumuńskiej ekstraklasy. W 17 meczach, strzelił 8 bramek. Na swoim koncie ma również debiut w reprezentacji narodowej.