„Przemilczana wina Polski” – tak brzmi tytuł najnowszego numeru magazynu „COMPACT-Geschichte”. W spisie treści więcej: „Niemcy za drutem kolczastym: śmierć w polskich obozach internowania”, „Pobrzękiwanie szabelką z Warszawy: plany wojenne Polski przeciwko Niemcom” czy „Terror wobec mniejszości: nienawiść do Niemców, Żydów i Ukraińców”.
Sam magazyn reklamuje numer tak:
„Przeczytajcie, jak polski szowinizm, skierowany nie tylko przeciw Niemcom, ale i przeciw Związkowi Sowieckiemu, szybko się rozwijał i odegrał niemałą rolę w wybuchu II wojny światowej. I dowiedz się, jak 14 milionów Niemców zostało przymusowo wypędzonych z ojczyzny zimą 1944/45 lub torturowanych i zamordowanych w obozach śmierci, takich jak Łambinowice, Jaworzno czy Świętochłowice”
Jak podaje „Rzeczpospolita”, pismo jest powiązane z partią Alternatywa dla Niemiec (AfD). Obok tej partii Prawo i Sprawiedliwość zasiada w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Szefem polskiej delegacji i byłym wiceprzewodniczącym zgromadzenia jest Arkadiusz Mularczyk, który walczy o uzyskanie od Niemiec reparacji wojennych.
„COMPACT-Geschichte” prowadzi ostrą narrację, podważającą sens reparacji: „Rząd w Warszawie domaga się od Niemiec reparacji wojennych w wysokości 1,3 biliona dolarów: astronomicznej sumy, wielokrotnie przekraczającej budżet federalny. Ta kalkulacja całkowicie pomija fakt, że po drugiej wojnie światowej Polska wcieliła już jedną piątą terytorium Rzeszy Niemieckiej z 1937 r., w tym ważne obszary węglowe i przemysłowe na Górnym Śląsku – wywodzi gazeta”
– pisze „Rzeczpospolita”.
Co na to oba kraje?
Przeanalizujemy to wydawnictwo . Zapoznamy się z tym, co zostało tam przedstawione, i ustalimy, czy rzeczywiście ta gazeta firmowana jest przez AfD. Potem poprosimy polityków z AfD o ustosunkowanie się
– obiecuje Arkadiusz Mularczyk w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Norbert Kleinwächter, wiceprzewodniczący klubu AfD w Bundestagu i członek delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy wyjaśnia „Rzeczpospolitej”, że magazyn „Compact” „nie ma nic wspólnego z AfD, ani nie należy do partii, ani nie działa w jej imieniu”.
Wydawca Jürgen Elsässer również nie jest członkiem partii, próbuje jednak wpłynąć na niektórych członków partii. Jego poglądy są niezgodne z poglądami AfD
– podkreśla Kleinwächter i dodaje, że jest mu przykro z powodu publikacji.