– Zdecydowaliśmy się na rozkład szkolny ze względu na większą liczbę kursów w takim rozkładzie na niektórych liniach niż w okresie wakacji, a teraz jest to szczególnie ważne, gdyż obowiązują limity maksymalnej liczby miejsc w pojazdach równe połowie liczby miejsc siedzących, czyli autobusy i trolejbusy mogą zabierać liczbę pasażerów odpowiadającą mniej więcej 15% pojemności nominalnej – mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki.
Do odwołania nie będą funkcjonować natomiast linie: F, G, 326, 383, N65 oraz tzw. autobusy szkolne. – Na drogi nadal nie wyjadą autobusy: 244 w Sopocie i 265 w gminie Kosakowo. Nie ma powodu, by linie te funkcjonowały, jeśli nadal zamknięte są szkoły – dodaje Katarzyna Gruszecka-Spychała.
Ponadto, w celu zachowania obostrzeń związanych z liczbą miejsc dostępnych w pojazdach, uruchomione zostają dodatkowe kursy na liniach 740 i 760.
Pierwszych zmian w rozkładach jazdy mogą spodziewać się także pasażerowie Szybkiej Kolei Miejskiej.
– W maju pociągi SKM jeżdżą według tymczasowego rozkładu jazdy. W godzinach szczytu co 15 minut, po szczycie co 40 min. Obserwujemy jednak stale rosnącą liczbę pasażerów i reagujemy na to wydłużając poszczególne pociągi. Ale widzimy też, że ta metoda przestaje już się sprawdzać. Dlatego jeszcze w ubiegłym tygodniu wystąpiliśmy do Urzędu Marszałkowskiego z wnioskiem o wydanie zgody na przywrócenie 34 zawieszonych pociągów – mówi Tomasz Złotoś, rzecznik SKM. – Kiedy otrzymamy taką zgodę, na pewno pociągi te uruchomimy – dodaje rzecznik Szybkiej Kolei Miejskiej.
W Gdańsku tymczasem już 90 proc. pojazdów jeździ według rozkładów jakie funkcjonowały przed pandemią.