Pełnym sukcesem zakończyła się renowacja obrazu Mariana Mokwy „Bitwa pod Oliwą I – niedokończony szkic”. Dzięki pracom konserwatorskim sfinansowanym przez Towarzystwo Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego udało się uzupełnić ubytki w podłożu i malaturze, oczyścić powierzchnię obrazu z zabrudzeń i nawarstwień, wykonać retusz oraz końcową impregnację.
Prace konserwatorskie nad obrazem będącym własnością Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku trwały trzy miesiące. Odnowione dzieło Mariana Mokwy będzie można podziwiać w 2025 roku, podczas obchodów 65-lecia Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Bitwa pod Oliwą. Tryumf jedyny w swoim rodzaju
To największe polskie zwycięstwo morskie i jedna z najbardziej spektakularnych bitew, które miały miejsce na wodach Bałtyku.
28 listopada 1627 flota polska starła się z eskadrą okrętów szwedzkich i zwyciężyła. Mniej więcej tyle o tym wydarzeniu wie każdy, kto się uczył historii.
Nie każdy jednak wie, że siłami polskimi dowodził Niderlandczyk - Arend Dickmann, a wszytskie polskie statki miały niemieckie nazwy: Sankt Georg, Fliegender Hirsch, Meerweib, König David i jeszcze kilka innych.
Zresztą, jakie inne miałyby mieć nazwy, skoro większą część załogi stanowili niemieckojęzyczni gdańszczanie?
Na statkach polskiej floty panowało niesamowite multi-kulti. Na pokładach spotkali się tam Niemcy, Niderlandczycy, Szwedzi, Kaszubi, a wszyscy oni walczyli w imieniu Rzeczypospolitej.
W polskiej historii nie na drugiej takiej bitwy. Jest to wydarzenie warte tego, by o nim pamiętać.