- Ten proszek powoduje zwiększenie masy korzeniowej, przez co zwiększa się powierzchnia do pochłaniania mikro i makroelementów z gleby. Ta roślina przez to szybciej rośnie. Jest wyższa, powstają większe owoce. Ogólnie zwiększa się plon. Wykorzystujemy nasz nanoproszek, ale będziemy wykorzystywać glebę z Marsa. A wyniki są bardzo dobre - mówi Bartosz Kruszka, prezes firmy Nanoseen.
Uprawy na Marsie to niejedyny, innowacyjny projekt gdyńskiej firmy. Spółka opracowała też specjalne membrany do odsalania i oczyszczania wody morskiej bez użycia energii elektrycznej.
- Obecnie skupiliśmy się na urządzeniach mobilnych, na tubach. Mamy dwie wielkości, większą i mniejszą. Jeśli chodzi o tą większą, to możemy oczyścić i odsolić do 1000 litrów wody dziennie, przy pracy przez 24. godzinnej. Jeśli chodzi o wodę z Bałtyku, to ten czas filtracji wynosi od dwóch do pięciu minut. Możemy kontrolować mineralizację i zasolenie wody, w zależności do potrzeb klienta. Jest to oczywiście woda pitna - dodaje Bartosz Kruszka.
W ciągu dwóch lat firma zamierza zacząć produkcję urządzeń do odsalania na skalę przemysłową. Szacowana cena jednej sztuki to około 350 dolarów.