Gdy polski rząd luzował restrykcje związane z koronawirusem, pozostawił w mocy obostrzenia związane z koniecznością zakrywania ust i nosa w środkach komunikacji miejskiej czy sklepach. Wystarczyło jednak kilka policyjnych kontroli sklepów na terenie Gdańska oraz miejsc atrakcyjnych turystycznie by przekonać się, jak wielu mieszkańców i turystów bagatelizuje zagrożenie związane z COVID-19 i nie nosi maseczek ochronnych. Podobnie sytuacja wyglądała w gdańskich tramwajach i autobusach.
Chociaż policjant ma prawo wystawić mandat za brak maseczki, to podczas minionych działań funkcjonariusze - mimo przeprowadzonych blisko 80 interwencji - odstępowali od takiej możliwości i najczęściej stosowali pouczenia.
Podczas dwóch minionych dni mundurowi pouczyli blisko 70 osób, wystawili kilka mandatów i w najbliższym czasie skierują dwa wnioski do sądu o ukaranie osób, które nie zastosowały się do obostrzeń i skorzystały z prawa do odmowy przyjęcia mandatu karnego.
Maksymalny mandat za brak maseczki może wynieść nawet 500 zł. Policjanci mogą również skierować wniosek do sądu, który ma prawo nałożyć grzywnę do 5 tys. zł. Z kolei kary nałożone przez sanepid sięgają maksymalnie 30 tys. zł.