Dwaj główni podejrzani ws. zaginięcia Iwony Wieczorek. Anonimowy policjant komentuje

2025-07-30 17:26

Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek, która wstrząsnęła Polską w 2010 roku, powraca z nowymi informacjami. W rozmowie z "Super Expressem" anonimowy policjant ujawnia kulisy śledztwa. Mundurowy komentuje m.in. dwóch głównych podejrzanych w sprawie.

Anonimowy policjant o Iwonie Wieczorek

i

Autor: Super Express/YouTube (print screen_ Anonimowy policjant komentuje sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Co się wydarzyło?

Zaginięcie Iwony Wieczorek, wracającej samotnie z klubu w Sopocie w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku, szybko stało się jedną z najbardziej medialnych i zagadkowych spraw kryminalnych w Polsce. Mimo upływu lat i wznowionych śledztw, los dziewczyny pozostaje nieznany.

W ostatnich latach sprawa powróciła na pierwsze strony gazet. W 2023 roku wznowiono zawieszone śledztwo, a śledczy skupili się na przeszukaniach w okolicy Zatoki Sztuki w Sopocie. Rok 2024 przyniósł nowe nagrania i fakty, które miały rzucić nowe światło na sprawę. W 2025 roku ukazała się książka "Zaginiona Iwona Wieczorek. Koniec kłamstw", w której dziennikarze śledczy przedstawili nowe, istotne wątki.

Podejrzani w sprawie Iwony Wieczorek. Anonimowy policjant przerywa milczenie

Teraz, w najnowszym wywiadzie dla "Super Expressu", anonimowy policjant ujawnia szokujące kulisy śledztwa, rzucając nowe światło na tę wciąż nierozwiązaną sprawę. Mundurowy komentuje kwestie rzekomych świadków zaginięcia Iwony Wieczorek i potencjalnych sprawców.

Jednym ze świadków miał być "pan ręcznik", czyli uchwycony przez kamery mężczyzna, który przez ramię miał przewieszony ręcznik.

No tak, tylko że "pan ręcznik" był widziany przy tej ostatniej kamerze. Został zarejestrowany, jak szedł za Iwoną i pojawiły się pewne teorie, że on mógł być sprawcą jej uprowadzenia, no bo szedł za nią wyraźnie na tym nagraniu, tylko że godzinę później ten "pan ręcznik" znowu się pojawia na tej samej kamerze. Co jasno wskazuje na to, że nie poszedł za nią dalej

- mówi policjant.

"Pan ręcznik" został zidentyfikowany dopiero po kilku latach. Okazało się jednak, że identyfikacja była błędna. Później pojawiły się podejrzenia, że "pan ręcznik" mógł być turystą z zagranicy, ale do dziś nie wiadomo nic na pewno.

To są tylko jakieś tam gdybania internautów

- uważa policjant.

W wywiadzie poruszone też doniesienia o tym, że Iwona Wieczorek miała pokłócić się ze swoją mamą.

Były takie teorie, głównie przez internautów wskazywane, że to może matka przyczyniła się do jej śmierci. Ale umówmy się, że to jest trochę śmieszne. Iwona wróciła z imprezy i matką ją zamordowała i poszła sobie do pracy, a ojciec poszedł na pogrzeb? To w doniczkach na balkonie ją zakopali?

- pyta policjant i dodaje, że nie wierzy, by matka Iwony Wieczorek miała coś wspólnego ze sprawą jej zaginięcia.

Dwaj główni podejrzani w sprawie tajemniczego zniknięcia Iwony Wieczorek

Dwie osoby, które podejrzewano w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek, to Patryk - były partner dziewczyny i jednocześnie jej kuzyn oraz Paweł D., który był jej kolegą oraz absztyfikantem.

O tym, czy w kręgu głównych podejrzanych oni się znajdują, to nie chciałbym się wypowiadać na ten temat. Na pewno to, co trzeba było zrobić, to zbierać informację na temat tych osób i tę sprawę prowadzić od początku. Wiadomo, że w takich sprawach w pierwszej kolejności weryfikowane są osoby, które ostatnie widziały zaginioną i osoby z najbliższego otoczenia

- powiedział policjant.

W tej sprawie też jest taki problem, że wszyscy ci znajomi, albo zeznawali nieprawdę, albo zatajali. Też jestem trochę zdziwiony, że prokuratura na tamtym etapie, jak już posiadała te informacje, że to osoby nieprawdę zeznały, to nie wyłączyła materiałów na składanie fałszywych zeznań. Jeżeli policja przesłuchuje osobę, to ta osoba jest pouczona, że jeżeli będzie zatajała, bądź zeznawała nieprawdę, grozi jej odpowiedzialność karna. Jeżeli prokuratura na pewnym już etapie wiedziała, że te osoby zatajają prawdę, albo wręcz zeznają nieprawdę, to powinna wyłączyć materiały na te osoby na składanie fałszywych zeznań

- uważa policjant.

Policjant dodał, że "tak naprawdę wszyscy z jej znajomych najczęściej czegoś nie dopowiedzieli, albo wręcz kłamali".

Cały wywiad:

Trójmiasto Radio ESKA Google News
Pajączkowska - Sprawa Iwony Wieczorek