Kajdanki

i

Autor: Pexels

wyrok sądu

50 tys. złotych za niesłuszne zatrzymanie. Prokurator proponował 500 złotych zadośćuczynienia

2023-04-28 8:11

Niesłusznie został zatrzymany na niecałą dobę, kiedy musiał opiekować się swoim nowo narodzonym, chorym dzieckiem. Sąd przyznał mu za to 50 tys. złotych zadośćuczynienia, prokurator proponował 500 złotych. Sąd Apelacyjny wydał prawomocny wyrok i powstrzymał rozstrzygnięcie.

50 tys. złotych za niesłuszne zatrzymanie

Jak podał w piątek (28 kwietnia) dziennik „Rzeczpospolita”, Sąd Apelacyjny w Warszawie zajął się sprawą mężczyzny, który został niesłusznie zatrzymany przez funkcjonariuszy policji w prowadzonej przez prokuraturę sprawie.

Wcześniej stołeczny Sąd Okręgowy przyznał mu za to 50 tys. zł zadośćuczynienia, ale od tego orzeczenia odwołał się prokurator, uznając kwotę za wygórowaną i proponując stukrotnie niższą, czyli 500 zł.

SA prawomocnym wyrokiem podtrzymał jednak rozstrzygnięcie i przypomniał, że przy ustalaniu sumy uwzględniono też okoliczności zatrzymania, a nie tylko sam czas jego trwania. Doszło do niego w miejscu publicznym, na osiedlu, gdzie mężczyzna mieszka razem z rodziną, na oczach sąsiadów

- czytamy w piątkowej "Rzeczpospolitej".

Przebieg niesłusznego zatrzymania

Mężczyzna został pozbawiony wolności na 23 godziny, a wcześniej zakuty w kajdanki i zaprowadzony do radiowozu. W akcji udział brało kilku policjantów, zaś takie środki – w ocenie sądu okręgowego – były nieproporcjonalne do wagi sprawy.

Całe zdarzenie naraziło na uszczerbek dobre imię i pozycję zawodową mężczyzny. Ważną okolicznością okazała się też jego trudna sytuacja rodzinna. Dzień przed zatrzymaniem przywiózł on wraz z żoną do domu ich nowo narodzone dziecko, które pierwszy miesiąc swojego życia spędziło na OIOM i wymagało specjalistycznej opieki lekarskiej. Sąd uznał, że czynności zatrzymania jego ojca – w szczytowej fazie pandemii koronawirusa – zwiększyły ryzyko zakażenia noworodka"

- podała gazeta. 

Sąd Apelacyjny uznał, że rekompensata pieniężna była adekwatna. Sąd przypomniał, że przed tym zdarzeniem mężczyzna cieszył się nieposzlakowaną opinią i wykonywał zawód zaufania publicznego. Wykazał też, że o przyznaniu zadośćuczynienia powinny decydować m.in. konsekwencje, jakie zatrzymany ponosi w życiu osobistym i społecznym.

Sędziowie nie byli jednomyślni

Zastrzeżenia do wysokości ostatecznie przyznanej kwoty miała też zasiadająca w składzie sędzia, która złożyła w tej kwestii zdanie odrębne. Oceniła zadośćuczynienie w takiej kwocie jako „rażąco wygórowane” i „nieadekwatne do rozmiaru rzeczywistej krzywdy”.

Mariusz Milewski wygrał z kurią. Ksiądz pedofil wykorzystywał go 9 lat. Dostanie odszkodowanie w wysokości 600 tysięcy złotych.